ojej...ile tych zer..oczoplasu mozna dostac
to chyba jakis rekord ?
kawał historii...

Nie tylko w Chinach popełniali błedy .....A ostatnie czasy (cztery lata temu)i np w moim lesie wycinka drzew przez cały rok , równiez w okresie lęgowym , nikogo to nie interesowało ...

Przeżyłam kiedys to samo jak przygotowywali robotnicy do zrobienia podbitki, wróbli było mnóstwo, z belek zwisały długie trawy znoszone do gniazd a sciany oczywiscie zanieczyszczone. Jak zrobili podbitkę (jesienią) to wróble przeniosły sie gdzie indziej i dłuzszy czas ich wcale nie było , teraz przylatuja od sasiadów i tam wracaja.

Bożenko, taką liczbę trzeba uczcić z fanfarami, a nie zamyślać o zniknięciu. Kto nas będzie instruował co do Rodków?
A za zdjęcia ptaszków ja osobiście bardzo Tobie dziękuję!
Szczególnie za moją ulubioną modraszkę, chociaż i inne ptaszki też bardzo lubię, ale tę bardzo, bardzo, najbardziej!

Buziaczki.

Niestety wiem Bożenko. A co do wycinek to u nas całe hektary lecą... ładnie to nazywają "zmianą polityki leśnej"... I też się nikt nie przejmuje okresami lęgowymi... Tym bardziem te "swoje" skrzydlaki w ogrodzie cieszą. Ja dzisiaj pieliłam w towarzystwie bażanta... spacerował 2 metry odemnie. Chyba daje do zrozumienia że czas zacząć dokarmianie.

Przyszłam z fanfarami . Ptaszkom u siebie w zeszłą sobotę dałam już słonecznika. Bażanty zjadły wszystkie winogrona i owoce cisowe (bo to chyba one, trochę piórek zostawiły ). Martwię się za to, bo w domu właściwym, zalęgły się ptaszyny w dziurach pod dachem, a w przyszłym roku, właśnie te zajęte ściany szczytowe będziemy uszczelniac i obijać drewnem. Odeślij proszę do lektury, żeby jak najmniej ptaszkom zaszkodzić... Albo napisz...