Podziwiam piękną łączke krokusową, w takiej grupie daje efekt. Chyba u siebie też tak posadze. RH Franceska jest cudna, ile juz ma lat? Mam u siebie dwie i w tym roku ładnie zakwitną bo mają pąki ale jeszcze są malutkie bo drugi rok je mam. Pozdrawiam
Kasiu byłam u Ciebie i fakt sytuacja nie jest dobra. Muszę Tobie i wszystkim innym osobom powiedziec jedno. Ja i Toszka sadzimy inaczej rh, niestety nasze doswiadczenia są rózne. Ja sadzę w torfie kwasnym zmieszanym z ziemią a Toszka przygotowuje skomplikowany mix w skład którego wchodzi kora i poleca rh ściólkowac , ja uważam że to rh szkodzi. Nie będę się z Toszka przekonywac kto ma rację , musicie sami wybrac wg czyich wskazówek bedziecie sadzic.Byc może że Toszka ma wykształcenie ogrodnicze lub lepszą wiedzę, nie bedę sie sprzeczac bo nie wiem i nie widziałam jej rh.Moje rh rosna w miarę dobrze , niektóre są wielkie a ze nie mam w ogrodzie miejsca nie bedę eksperymentowac by sprawdzic czyj sposób jest lepszy. Poniewaz przygotowałas ziemię wg wskazówek Toszki to ja sie nie będę wypowiadac w sprawie Twoich rh, nie chcę podrywac jej autorytetu na forum bo to że robimy inaczej wcale nie musi świadczyc że któras z nas nie ma racji ale nie bedę korygowac jej wskazówek bo musiałabym napisac że kory bym nie dała i nie ściólkowala ,to nie wszystkie róznice miedzy nami, może nie mam racji.Wiem że osoby chcące skorzystac z pomocy mają w tej sytuacji problem,mnie nie zależy na tym byscie sadzili wg moich wskazówek tym bardziej ze oczy nie pozwalaja mi długo byc na Ogrodowisku i odpowiadac na wiele pytań a Toszka co trzeba docenic jest bardzo uczynna i chętnie słuzy radami. Tak więc poniewaz nasze rady się różnią musicie wybrac wg czyich wskazówek postepowac bo sprzecznych momentami informacji nie da sie pogodzic.Poniewaz sadziłas wg wskazówek Toszki popros ją o rade, przepraszam ze tak piszę ale nie mam doswiadczenia czym moze byc spowodowana choroba jesli rh był inaczej posadzony niz ja sadzę .
Z określeniem wieku Franceski mam problem bo dostałam ja od koleżanki niemal martwą, bez drobnych korzeni i tylko z jednym korzeniem na wzór korzenia palowego u drzew. Wyglądała tak źle ze nie miałam nadziei ze uda sie ją uratowac więc tylko odchyliłam łopatą skibę ziemi wsypałam kwasnego torfu i wsadziłam . Spodziewałam się że za tydzień wyrzucę a ona zaczęła rosnac. W miescu leczenia (w cieniu) rosła ze trzy a może cztery lata i dopiero wtedy przesadziłam ja do ogrodu, tak wiec od tego momentu własciwie powinnam liczyc jej wiek a to by było około 12 lat. Rośnie pod samym pniem wielkiej brzozy wiec pewnie w innym miejscu byłaby większa ale cieszę sie ze ja mam bo kolor ma piękny.
No to namieszałam konkretnie. Bogdziu dziękuję za twoją wypowiedź. Szczerze to nie bardzo wiem co mogę napisać, bo jest mi strasznie głupio z zaistniałej sytuacji. Bardzo się ucieszyłam jak napisałaś żebym pokazała swoje zdjęcia, nie śmiałam cię prosić o pomoc bo wiedziałam że nieźle namieszałam. I tu jeszcze raz bardzo dziękuję za odpowiedź. Nie zmienia to faktu że ogród masz cudowny i uważam, że masz największe doświadczenie jakie dotąd czytałam na O. w uprawie nie tylko kwasolubnych roślin, co dowodem są twoje piękne zdjęcia oraz rezultaty innych dziewczyn które stosują się do twoich porad. Czytałam już nie raz o twoich problemach z oczami. Więc przepraszam za zabrany ci czas i gorąco pozdrawiam.
A ja zapytam tylko jaki torf używasz, bo to bardzo ważne. Niestety na rynku szczególnie w marketach są bylejakie torfy, często nie mają pH deklarowanego.