Witaj Bogdziu

Długo nic nie pisałam, ale czytam cały czas i podziwiam oczywiście. No, bo jak inaczej

Masz mistrzowski ogród rhododendronów. Z przyjemnością zaglądam.
Nie piszę, bo dziewczyny mają dziesiątki problemów i liczą na twoją pomoc, więc nie śmiecę swoimi achami i ochami
Teraz i ja mam pytanie, choć nie o rododendrony. Potrzebny mi jest twój zdroworozsądkowy osąd.
Mam wejmutkę. Rośnie u mnie już ponad 12 lat. Jest puchata, grubaśna i ma jakieś 7–8 m wysokości. Od 3 sezonów ma szyszki. Do zeszłego roku wszystko było świetnie. Późnym latem zauważyłam, że igły stały się jaśniejsze i dostały trochę żółtego odcienia. Jesienią zrzuciła więcej igieł niż zazwyczaj.
Blisko niej rośnie świerk pospolity. Jest około 1,5 m niższy od wejmutki. Oba drzewka były sadzone razem. Błąd, że blisko siebie, ale cóż nie do naprawienia, bo musiałabym wyciąć świerka.
Myślę, że wejmutka cierpi na niedożywienie, ale czy tylko? Nie ma żadnych objawów rdzy, ani innych chorób. Nie jest zaatakowana przez szkodniki.
Zamierzam podlewać ją intensywnie nawozami. Może twoja mikstura dla rh byłaby niezła.
Bardzo się martwię, bo to nasze ulubione drzewo w ogrodzie i najładniejsze spośród iglastych.