Bogdzia napisał(a)
Obinałam dzis przekwitniete róże, pokłuły mi całe ręce. Robota zmudna i bolesna , potrzebny sekator a rh bez narzędzi , nic nie boli , nie trzeba sie spieszyc , na co tu narzekac? Ta reflekcja ( ) przychodzi mi na myśl gdy mnie pytacie o to obrywanie a nie widziałam by ktos pytał dziewczyny majace duzo róz a są przeciez takie ogrody. U mnie 3/4 krzaków oberwane , mała częśc zostanie bez obrywania bo nie sięgamy w głąb i na wysokosc krzaka. Odkad mamy takie duze krzaki i częsci nie obrywamy to jednak kwiatów jest mniej , nie wiadomo czy przez to obrywanie czy moze duze krzaki są mniej dożywione nawozem ale taki jest fakt. Twoje młode rh , nie ma na co narzekac, przyjemna robota, u mnie obrywa od jakiegos czasu sam M, lubi ta robote i pomalutku bez pośpiechu wychodzi na ile chce i obrywa ile mu się chce w danej chwili.Jesli juz mam odpowiedziec koniecznie to oczywiscie że nie ma przymusu ale krzak gorzej wygląda.
Bogdziu w ogrodzie botanicznym w Powsinie rosną wielkie rododendrony. Nikt im pędów nie obrywa, bo ogólnie nie ma chętnych do roboty
A rodki też kwitną oszałamiająco, tyle, że nie mam corocznego porównania. Nie wiem jakiego nawozu używają, na pewno granulki, ale czy osmocote?
Ptasi raj u Ciebie