Aniu jak wiesz ziemia u mnie niewiele lepsza niz na Saharze wiec powojniki sobie nie poszaleja i rh raczej nie zniszcza , gorzej jest tam gdzie pusciłam na azalie bo tak akuray wypadło ze jakies mocniejsze egzemplarze sie trafiły i rzeczywiscie nieźle azalie atakuja a wiejący wiatr wyłamał nawet jedną gałąź z zawieszonym na niej powojnikiem, na azalie juz wiecej puszczac nie będę.
Jak juz pisałam pozasłaniałam okna i ogrodu nie chce ogladac. Tragicznie wygląda, dobrze ze jeszcze trochę wody w kranie jest to ratujemy sytuację ale ogólnie kiepsciutko to wygląda.Deszcz zapowiadaja i na ty sie kończy na fatalne miejsce trafiłysmy z tymi naszymi ogrodami nigdzie nie ma az takiej długotrwałej suszy jak u nas.
Nie wchodziłam na forum bo co pisac o ogrodzie którego prawie nie ma. Mam nerwy na ta suszę i chciałam zostawic wszystko do uschchnięcia bo to chyba kwestia czasu kiedy się tak stanie, M ma mocniejsze nerwy to ,, trochę" podlewamy.Nie chciałam nic pisac bo brzydkich słów trzeba by użyc.Innych problemów tez nie brakuje (nie moich) ale to wiesz....
Ula widziałam liliowce tak to są wszystkie ode mnie. U mnie ziemia tez kiepska ale jak sie zadomowia bedą lepiej kwitły . Co do zdjec to kazdy aparat robi inaczej i kazdy fotograf równiez.
Patrycja miło ze zaglądasz. Masz racje dobrze ze chociaz chłodniej sie zrobiło ale na Syberii ludzi pozalewało a u nas nawet kropli od długiego czasu.Byle te wysokie temperatury juz nie wróciły.