cześć Ewelinko...żurawka świetnie wygląda...moje jakieś takie dziwne, jakby przymarznięte...jest jeszcze jedno podejrzenie, że mogą mież "przyjaciół" w korzeniach...zrobi się cieplej, odkopię i zerknę....póki co pozdrawiam

A po co Ty się "żyletujesz" ja nie widziałam nic do obcinania

monteverde napisał(a)

A po co Ty się "żyletujesz" ja nie widziałam nic do obcinania

ja też nie

Ewelinko, zostawiam buziole i caaaaaaaly ocean milosci na jutro i na reszte zycia

Ewelinka i jak działa ta żyleta?

Pozdrawiam!

beta napisał(a)

cześć Ewelinko...żurawka świetnie wygląda...moje jakieś takie dziwne, jakby przymarznięte...jest jeszcze jedno podejrzenie, że mogą mież "przyjaciół" w korzeniach...zrobi się cieplej, odkopię i zerknę....póki co pozdrawiam

Beta, ta najlepiej wygląda, jedna chyba odmówiła współpracy ze mna, kilka mocno klapniętych, ale odbiją wiosną. Obyś takich "przyjaciół" żurawkowych u siebie nie znalazła.
Buziaki

bociek napisał(a)

Ewelinko, zostawiam buziole i caaaaaaaly ocean milosci na jutro i na reszte zycia

Boćku, ja z opóźnionym zapłonem dopiero dziś zauważyłam, że Twoje boćki dzióbkami się miziają i to tak przed Walentynkami
Buziaki i uściski

Aniu, Beatko - nawet nie chodzi mi o ileś tam kilo do zgubienie (choć byłoby miło ), ale samopoczucie niesamowicie się poprawia. Nigdy nie lubiłam uprawiania jakichkolwiek sportów, lubię tylko pływanie. U Madżenki przeczytałam, że coś ćwiczy, przyjaciółka podczas sylwka mówiła, że też ćwiczy, więc postanowieniem noworocznym było się poruszać. W tej chwili sprawia mi to wielką przyjemność, ja nie lubię bezczynnie siedzieć - czas robienia bombek się skończył, na ozdoby wielkanocne za wcześnie, pracy w ogrodzie nie ma, wianki na zajęcia w szkole porobiłam, to stwierdziłam że coś trzeba robić innego i sobie ćwiczę
Martuś, przede wszystkim lepsze samopoczucie, kondycyjnie już widać poprawę (nie jestem zasapana jak wchodzę pod górki, po schodach itp). Po miesiącu w brzuchu -4 cm, uda i biodra po -2. Dużo czy mało ciężko powiedzieć, ale nie stosuję absolutnie żadnej diety, a ona ważniejsza jeśli chce się gubić kilogramy. Zaraz zacznie się sezon ogrodowy, to nie uda się pewnie 6 razy w tygodniu żyletować, ale tak z 4 razy chciałabym utrzymać

Buziaki

Ewelinka fajnie! zazdroszczę zawzięcia. Też by mi się przydało trochę rozruszać przed wiosną.
Te ćwiczenia to jak długi cykl? masz jakiś link jak to się po kolei robi?

Welka napisał(a)

Na kwiecień to się nie zgadzam, o co to, to nie!
Teraz i ewentualnie w marcu nocą małe mogą być, ale w kwietniu i maju kategorycznie protestuję.
Buziaki







Po cichu się przyznam, że mam takie właśnie złe przeczucia. Teraz złudzenie wiosny, a potem duże przymrozki bez śniegu ale to tylko po cichu Ci mówię

tak cicho, że aż do mnie dolecialo...i wcale, ale to wcale mi się to nie podoba...ups...