to ładnie Kasiu to u mnie nuda, zwykła kąpiel malucha teraz się odbyła, jedyne szaleństwo to wychlapana woda z wanny przez owego malucha za to w dużej ilości
to ładnie Kasiu to u mnie nuda, zwykła kąpiel malucha teraz się odbyła, jedyne szaleństwo to wychlapana woda z wanny przez owego malucha za to w dużej ilości
Już to pisałam, ale brudne dziecko = szczęśliwe dziecko.. tak mi powiedział syn..... I dodał, że był szczęśliwym dzieckiem... Błoto w uszach.. normalka, dobra zabawa wymaga trochę błota...
Już to pisałam, ale brudne dziecko = szczęśliwe dziecko.. tak mi powiedział syn..... I dodał, że był szczęśliwym dzieckiem... Błoto w uszach.. normalka, dobra zabawa wymaga trochę błota...
A wiecie,na ile sposobów nosi się ubrania na obozie harcerskim?
Najpierw ormalnie;potem - tył na przód, następnie - na lewą stronę, a na koniec...
na czyściejszą
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Już to pisałam, ale brudne dziecko = szczęśliwe dziecko.. tak mi powiedział syn..... I dodał, że był szczęśliwym dzieckiem... Błoto w uszach.. normalka, dobra zabawa wymaga trochę błota...
A wiecie,na ile sposobów nosi się ubrania na obozie harcerskim?
Najpierw ormalnie;potem - tył na przód, następnie - na lewą stronę, a na koniec...
na czyściejszą
Dobre muszę wypróbować, bo coś za często przebieram mojego łobuza, ale wystarczy godzina na dworze i koloru na ubraniach nie widać
Na obozy jeździlam, pamiętam Ale to były fajne czasy.
Ale żeby nie było, ja pisalam o moich psiakach-brudaskach mój synuś to już nastolatek, czyścioch taki że hej!
Już to pisałam, ale brudne dziecko = szczęśliwe dziecko.. tak mi powiedział syn..... I dodał, że był szczęśliwym dzieckiem... Błoto w uszach.. normalka, dobra zabawa wymaga trochę błota...
moje dziecko w takim razie będzie bardzo, bardzo szczęśliwym dzieckiem
Na obozy jeździlam, pamiętam Ale to były fajne czasy.
Ale żeby nie było, ja pisalam o moich psiakach-brudaskach mój synuś to już nastolatek, czyścioch taki że hej!
no widzisz a tu wszyscy od razu,że dzieci, ale mi też pierwsze co przyszło na myśl to moje dziecko, bo po zabawie na dworze z psami, psy są czyste a mój łobuz przeciwnie
Już to pisałam, ale brudne dziecko = szczęśliwe dziecko.. tak mi powiedział syn..... I dodał, że był szczęśliwym dzieckiem... Błoto w uszach.. normalka, dobra zabawa wymaga trochę błota...
moje dziecko w takim razie będzie bardzo, bardzo szczęśliwym dzieckiem
Moja przyjaciółka też zawsze mówiła, że dzieci dzielą się na te szczęśliwe i te czyste