Dzięki dziewczyny, że wpadacie i podtrzymujecie mnie na duchu, to takie dla mnie w tej chwili ważne
Weroniko, oczywiście mam wynajętą ciężarówkę na roślinki, ale niektórych po prostu nie da się przewieźć

Aniu co się połamało to się połamało wiszą na tych niedociętych gałęziach popodpierane, zawsze jakieś soki do owoców płyną, trochę poobrywałam, ale nie ma i tak żadnej różnicy ona zawsze owocowała pod koniec lipca, więc może coś tam spróbujemy
Jolu dzięki za Bishopa, widzę, że ma się dobrze, no ale jak by miało być inaczej, poszedł do dobrej "ciotki" pozdrawiam
Marzenko zawsze też miałam podobne skojarzenia

lata dzieciństwa wczoraj z zapachem chłonęłam z pamięci