Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Nigdy nie mów nigdy

Pokaż wątki Pokaż posty

Nigdy nie mów nigdy

Kindzia 21:55, 15 sie 2012


Dołączył: 04 kwi 2012
Posty: 28042
JulkAd napisał(a)
Kasiu Admirałki cudne, wczoraj chciałam kupić, ale trochę drogie u mnie były

Właśnie się ciężko zastanawiam po ile kupowałam w Pisarzowicach.
____________________
Kasia***zjazd VI 2016***cz.I***cz.II*** Ogród z łezką II
Kindzia 21:58, 15 sie 2012


Dołączył: 04 kwi 2012
Posty: 28042
Enya73 napisał(a)
Oj, na samo wspomnienie siodełka znów mnie zaczyna boleć siedzenie Masakra. Po pierwszej wyprawie, jak zeszłam to musiałam kilka dni siadać na poduszce, tak było nieciekawie. Mimo, że gatki rowerowe mam jak trzeba, z "pampersem" w środku. Potem się solidarnie z mężem wymieniliśmy siodełkami. To on sobie pocierpiał. I tak na zmianę. Nigdy więcej wypożyczonych rowerów. Wolę swojego starego grzmota, przynajmniej wygodny.

Z tego wynika, że żadne pojazdy Ci nie straszne Ja jestem noga z tego. W ogóle nie lubię jeździć. Najlepiej pieszo albo samolot. Jeżdżę, bo muszę. Nie lubię
____________________
Kasia***zjazd VI 2016***cz.I***cz.II*** Ogród z łezką II
JulkAd 21:58, 15 sie 2012


Dołączył: 01 lip 2012
Posty: 9027
Enya73 napisał(a)
Oj, na samo wspomnienie siodełka znów mnie zaczyna boleć siedzenie Masakra. Po pierwszej wyprawie, jak zeszłam to musiałam kilka dni siadać na poduszce, tak było nieciekawie. Mimo, że gatki rowerowe mam jak trzeba, z "pampersem" w środku. Potem się solidarnie z mężem wymieniliśmy siodełkami. To on sobie pocierpiał. I tak na zmianę. Nigdy więcej wypożyczonych rowerów. Wolę swojego starego grzmota, przynajmniej wygodny.



Może Anitko Twoje siedzenie po prostu przyzwyczajone do swojego? to tak jak z domem "wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej"
____________________
Julita - Ogród do odświeżenia
JulkAd 21:59, 15 sie 2012


Dołączył: 01 lip 2012
Posty: 9027
Kindzia napisał(a)

Oj, na samo wspomnienie siodełka znów mnie zaczyna boleć siedzenie Masakra. Po pierwszej wyprawie, jak zeszłam to musiałam kilka dni siadać na poduszce, tak było nieciekawie. Mimo, że gatki rowerowe mam jak trzeba, z "pampersem" w środku. Potem się solidarnie z mężem wymieniliśmy siodełkami. To on sobie pocierpiał. I tak na zmianę. Nigdy więcej wypożyczonych rowerów. Wolę swojego starego grzmota, przynajmniej wygodny.

Z tego wynika, że żadne pojazdy Ci nie straszne Ja jestem noga z tego. W ogóle nie lubię jeździć. Najlepiej pieszo albo samolot. Jeżdżę, bo muszę. Nie lubię



Kasiu, ale to męczące chyba tak na tę Waszą działkę co weekend jeździć, co?
____________________
Julita - Ogród do odświeżenia
monteverde 22:04, 15 sie 2012


Dołączył: 31 paź 2010
Posty: 44149
____________________
monteverde-mój kawałek raju - mój kawałek raju II - Kwiatowy ogródek Monteverde
Kindzia 22:06, 15 sie 2012


Dołączył: 04 kwi 2012
Posty: 28042
Tak mnie nawiedziło dzisiaj, że mam dziurę między rh i coś wypadałoby tam posadzić.Jest tam jakieś 90 cm miejsca

I z góry zdjęcie



i może jakieś trawy? Takie wyższe i nie całkiem zielone?




Jak myślicie? Nawet jak się rh rozrosną, to trawki by były takim wypełniaczem.
____________________
Kasia***zjazd VI 2016***cz.I***cz.II*** Ogród z łezką II
Kindzia 22:09, 15 sie 2012


Dołączył: 04 kwi 2012
Posty: 28042
Wiesz co Jucia? Czujemy się tam troszkę jak na wczasach To taki rodzaj święta, wyjazd tam
____________________
Kasia***zjazd VI 2016***cz.I***cz.II*** Ogród z łezką II
Kindzia 22:11, 15 sie 2012


Dołączył: 04 kwi 2012
Posty: 28042
monteverde napisał(a)

Jaki uśmiech promienny. Witaj
____________________
Kasia***zjazd VI 2016***cz.I***cz.II*** Ogród z łezką II
Enya73 22:15, 15 sie 2012


Dołączył: 06 lip 2012
Posty: 9021
JulkAd napisał(a)

Oj, na samo wspomnienie siodełka znów mnie zaczyna boleć siedzenie Masakra. Po pierwszej wyprawie, jak zeszłam to musiałam kilka dni siadać na poduszce, tak było nieciekawie. Mimo, że gatki rowerowe mam jak trzeba, z "pampersem" w środku. Potem się solidarnie z mężem wymieniliśmy siodełkami. To on sobie pocierpiał. I tak na zmianę. Nigdy więcej wypożyczonych rowerów. Wolę swojego starego grzmota, przynajmniej wygodny.



Może Anitko Twoje siedzenie po prostu przyzwyczajone do swojego? to tak jak z domem "wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej"


Dokładnie. Materac w łóżku też mi nie leżał, a księżniczką nie jestem Najlepiej u siebie w domu... Jak to dobrze, że już wróciliśmy. Wkleiłam nowe foty
____________________
Anita - Zielono mi-czyli zielone płuca czarnego Śląska WIZYTÓWKA- wizytówka- zielono mi-czyli zielone płuca czarnego Śląska oraz zapraszam do odwiedzenia Pod-sloncem-toskanii
Kindzia 23:05, 15 sie 2012


Dołączył: 04 kwi 2012
Posty: 28042
No, to jednak, przynajmniej na razie, mój dom jest w Zabrzu. Tu jest ten materac, na którym jestem u siebie

Spójrzcie na to moje miejsce między rh. Proszę
____________________
Kasia***zjazd VI 2016***cz.I***cz.II*** Ogród z łezką II
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies