Kasiu, kochana moja, budleja doszła! ależ ty sie musiałas namęczyć, przecież to prawie drzewo, jest olbrzymia!!! dzięki serdeczne, trzymam ją na razie w wodzie, aby sie opiła, a jutro sadzę
korzenie wyglądaja super, nie połamała się, więc liczę na kwiaty w przyszłym roku