Witam wszystkich serdecznie, w szczególności Panią Gabrielę. Jestem właścicielką firmy Rosaplant. Ja również jestem użytkownikiem forów ogrodniczych, chociaż akurat Ogrodowiska biernie z braku czasu. Pasję połączyłam z pracą, staram się dopilnować wszystkiego jak najlepiej ale czasami nie jestem w stanie fizycznie tego zrobić. Tak się właśnie stało w przypadku paczki do Pani Grażyny, róże doszły w stabnie fatalnym, nie mam pojęcia jak procownicy je zapakowali, i dlaczego tak się stało. Być może to nauczka dla mnie aby mimo wszystko na czas wyjazdów różanych wstrzymywać wysyłki, ale cóż chciałam jak najlepiej. Jesteśmy tylko ludźmi i czasem popełniamy pomyłki.
Reklamacje są zawsze przeze mnie uznawane, nigdy nie robię żadnych problemów. Chyba jest mi tylko trochę przykro, że informację o połamanych różach skomentowało mnóstwo oburzonych osób, ale rozwiązanie zaistniałej sytuacji już nie.. A przezież cała kwota za zamówienie została zwrócona, co wg mnie było uczciwym rozwiązaniem. Może warto najpierw skontaktować się ze mną, tak zwyczajnie zgłosić reklamację zanim umieści się posty negeatywne? Nigdy nie uchylam się od winy,nie wnikam czy leży po stronie kuriera czy naszej, ale ile osób zauważylo, że przyznajemy się do błędów i rekompensujemy wszelkie straty jest dostawa była nieudana ( a jest ich doprawdy niewiele, około 3 na 100!)
Proszę mnie nie zrozumieć źle, nie żywię urazy za zamieszczone zdjęcia, pewnie zrobiłabym to samo, ale dopiero po rozwiązaniu problemu czyli zgłoszeniu reklamacji sprzedającemu i jego reakcji. Wszystko w jednym poście, dostałam takie róże, zgłosiłam, sprawę załatwiono w ten sposób. Wtedy można uczciwie ocenić sprzedawcę.
Pozdrawiam serdecznie i życze wiele radości nie tylko z uprawy róż
Kamila Szlązkiewicz
Droga Pani, właścicielko firmy RosaPlant!
Bardzo mi przykro, że ja również należę do osób niezadowolonych z usług Pani firmy.
O wiele bardziej od zwrotu pieniędzy (machnęłam ręką) wolałabym dostać dobrze zapakowane, dobre jakościowo róże a nie suche rachityczne kikuty. Zbyt często pojawia się w tłumaczeniu fatalnej jakości towaru i zapakowania przesyłki aspekt "niedopilnowani pracownicy".
Gabrysiu (chyba, że jesteś Grażyną), przepraszam za prywatę na Twoim wątku ale nie mogłam zmilczeć, choć jestem osobą łagodną i pojemną na życiowe sytuacje. Niefrasobliwość "pakowaczy" i scedowanie problemu do 3/100 zmusiła mnie do odezwania się.
Jak będziesz chciała, usuniesz moją wypowiedź.
Bo pracownicy ... nie jest żadnym wytłumaczeniem. Może wystarczą bambusowe patyczki, więcej streczu i obłożenie róż choćby gazetami. I adekwatny karton (może być z recyclingu).
Pani Ewo,
nie trzeba mnie tytułować, mam na imię Kamila.
Pamiętam Pani paczkę, to była róże z gołym korzeniem, z których spadła folia. Od tamtej pory wszystkie róże są doatkowo oklejane taśmą aby temu zapobiec. Dlatego tak ważne jest zgłaszanie wszelkich nieprawidłowości. Przedstawiłam statystykę, a więc osoby które informują mnie że coś jest nie tak.
Nie pamiętam Pani Ewo, czy dostałam od Pani maila z informacją czy róża się przyjęła. Jeśli nie, otrzyma Pani nową.
Przepraszam Panią Gabrielę za prywatę w wątku, wszelkie pytania i wątpliwości proszę kierować do mnie bezpośrednio na mail info@rosaplant.pl. Być może wygospodaruję chwilę by i tutaj założyć swój wątek ogrodowy
Proszę pamiętajmy, że sprzedawca też popełnia błedy z różnych przyczyn, czasem zawinią pracownicy, czasem ja czegoś nie doplilnuję,czasem to zbieg róznych zdarzeń, ale zawsze podejmuję działania żeby niefortunna sytuacja była rozwiązana.
Przepraszam jeszcze raz właścicielkę wątku za wypowiedzi tutaj. Wedle uznania proszę usunąć.
(Jestem zaskoczona, że Pani mnie tu odnalazła…)
Z braku czasu nie zaglądam ostatnio na forum zbyt często.
To forum służy do dzielenia się opiniami na temat zakładania ogrodów, roślin, ale także źródeł z których kupujemy rośliny. Jest to normalne na tym forum i bardzo często robimy zdjęcia przysyłanych paczek i sposobu pakowania roślin.
Poza tym ja przecież skontaktowałam się telefonicznie z Panią.
Tu nie chodzi o to jak sprawa miała się rozstrzygnąć, tylko JAK wygląda przesyłka z Pani firmy.
Róże są w tym roku moim nowym odkryciem i kupiłam je aż w czterech sklepach internetowych.
Tylko Pani firma przysłała mi rośliny w takim strasznym stanie.
Odebrałam to jako brak szacunku nie tylko dla mnie, ale i dla roślin…
Od lat prowadzę z mężem firmę i nigdy nie winiliśmy pracownika za błędy firmy, bo to MY jesteśmy jej "twarzą" i na nas spoczywa odpowiedzialność.
Na którymś wątku napisałam, że pieniądze zostały mi zwrócone, ale róże bardzo odchorowują ten transport.
Proszę mnie nie zrozumieć źle, ale takie właśnie wypadki i wydawałoby się szczegóły, decydują o wiarygodności firmy.
Ja nie mam do Pani żadnej urazy, jestem zadowolona, że postąpiła Pani uczciwie oddając tę kwotę.
Wiem, że popełniamy wszyscy pomyłki.
Ale musimy niestety pokornie brać na siebie ich konsekwencje…
Nie wiem co miałby zmienić ten Pani wpis tutaj….
Przecież widziała Pani zdjęcia.
Mimo wszystko zaznaczam, że nie mam żadnych więcej pretensji.
Życzę Pani jak najmniej takich pomyłek i bardzo zazdroszczę, że udało się Pani połączyć swoją piękną pasję z pracą.
Uważam sprawę za wyjaśnioną i nie będę wracać już do tego tematu.
Masz bliźniaki?????
Katalpa.. daj jej czas na aklimatyzacje.. a może to szpeciel/przędziorki? U mnie były brzydkie liście i myślałam że od choroby grzybowej, a to te małe paskudy.. któych nie widziałam pod szkłem powiększającym.. a jednak były.
Czekamy na emisje czytam...czyżby to co myślę na M????
Ajaj, przepraszam za pomyłkę w imieniu, już poprawiłam
Ze wszystkim się zgadzam, skoro paczka nie udała pod moją nieobecność tzn. że niedostatecznie przeszkoliłam wszystkich jak należy zapakować róże.
A trafiłam tutaj zupełnie przypadkiem, bo dziś mam dzień biurowy, czyli przewracanie papierów, a że tego nie znoszę to zaglądam sobie po forach