Danuto -ten nowy teren troche mnie czasami przeraża,ja już swoje lata mam i zastanawiam sie czy podołam-a moze oddam to w ręce fachowcom-boję się zaczepić Danusię bo ona przecież swojej roboty tyle ma.

Basia jeszcze nie wszystko jest przygotowane,no wiesz jak to ze złomu oczyścić trzeba olejem pociągnąć,ale jedno pokażę.
Przyznam Ci się że najpierw musiałam się wkupić w łaski złomiarza żeby pozwolił pogrzebać.Zawsze jak jadę to z "wkładką"i do wkładki.

Dwa oblicza jednego miejsca w ogrodzie:

Dzisiejsze...


i wczesną jesienią...