Witam Cię Graszko,
wybacz, ale to zdjęcie mnie zachwyciło - Mam pytanie, Danusiu zrobiłas je sama?
Może trochę o tym co tu robię. Jestem raczej 'obserwatorem' na naszym forum.
Czytam wiele wątków poszukując wiedzy ogrodniczej, której mi brakuje
Ale nie mogę się oprzeć gdy zobaczę cos takiego jak to zdjęcie.
Pozdrawiam wszystkich forumowiczów, a szczególnie tych z okolic Trójmiasta
Graszko a dla Ciebie te jabłonie są ważne dla owoców czy kwiatów, bo u mnie widok kwitnącej jabłoni z okna z kuchni tak mnie zachwyca, ze żal mi jej mocno pzycinac kazdego roku ale i tak co drugi rok /bo to stara odmiana/ ma tyle jabłek, że je rozdaje.Pozdrawiam i zbieraj siły do wiosennych prac
Smutna nieco, ale też budująca historia. Tylko co dzieje się dalej. Ta cisza od lutego nie jest chyba dobra.
Graszko zajrzyj do mnie, moja historia podobna, tylko nic o niej nie piszę. Od zrujnowanej i zasypanej tonami śmieci działki do jeszcze nie ogrodu, ale od dwóch lat walczę.
Wracaj i napisz co się dzieje.
Graszko ----przeczytałam od poczatku łzy mi ciekły nie powiem ---historia z Tata taka jakby moja też mi mówił buduj a ja marzyłam i marzyłam i faktycznie marzenia się spełniają Ale , ale odezwij się czekam również .