Rench
wielkie dzięki, teraz pamiętam, ze siałam, dostałam od Martka nasionka, ale w życiu nie pomyślałam, że mi się uda

piwonie przesadzę, trawki chyba zostawię, chciałam wczoraj wykopać..nie dały się, uszkodziłabym żurawki...wsadzę cisa na pniu albo Morning Light
Megi, zapału nie brak, choć i zwątpienie mnie dopada.. planów jest dużo, realizacja nie cała się uda, ale mój mąż mówi..ogród jest dla nas, a nie odwrotnie
Marzenko
jesteś za

dzięki
Agatko
ty drugi głos za

Aniu asc
wrzucę, tylko czy mnie wyjdzie
Danusiu
siew do gruntu, jak to mówią, ostatnim rzutem na matę

co do przetacznika, bardziej widzę powiększanie wysokości niż objętości, ale będę patrzeć
Mirka
nie ogarniam tak do końca

Kondziu widział, mam nadzieję, że dzięki temu lepiej się poczuł

ale i tak się cieszę i wdycham wszystkie aromaty ogrodu
Gabisia
bo rewolucje robisz..to i czas umyka, byłam i widziałam, jeszcze w realu mus obejrzeć
Elfiku
firletki schną od dołu, to normalne, przyciąć i na nowo ładnie odbiją, raczej choroby je nie atakują..
to się cieszę tym tytoniem bardzo i czekam na zapach

włosy..loki chcę ujarzmić, bo fruwają jak u czarownicy

i trzeci głos za, aby trawkę zostawić

buziam
Basiu
ważne, ze coś się przyjęło

ja zrobię kilka sadzonek, zobaczymy

no i hortensję pnąca też zrobię lub dam i chyba lepiej w grunt, ziemia z piachem wymieszana i wilgoć

miłki mam 2, ale na razie jeszcze nie kwitły, za rok już chyba na pewno będą kwiaty
Celinko
pies łagodny, ale rozrabiaka, dla wrogów nie zawsze miły

przestrzeń mi się kurczy, nie mam chyba gdzie już sadzić, a lubię też kawałek otwartej przestrzeni
Madziu
codziennie biegam, czy bardziej się rozwijają, ale jakoś po 1 kwiatku się pokazują
Karola
cynie to mój sukces, marzyłam o nich

mówisz dużo miejsca, a ja się głowię, gdzie co wsadzić
Kasiu,
to chyba dalia Duet
Zeta
chyba masz rację

tylko rok temu, coś nie bardzo mi wyszło, a teraz już nie chce mi się tego zmieniać, niech rosną


chyba, ze nie wytrzymam
Krysiu
i twój głos jest 4 za zostawieniem trawek, przegłosowane, trawki zostają

nie zmienię jej, to moje,, 3 dziecko", największa rozrabiaka...ale taki pogodny pies to rzadkość, taka osobowość

wczoraj do reszty połamała wszystko, bo usłyszała wojnę sąsiada z kozami i kurami, wkurzona wyciepałam wszystko..po ciemku hakałam aż wióry leciały!

zostały się krzewy i drzewa i znowu nowa robota, sadzić coś, co wytrzyma skoki Dżagi