Chcialam zameldować, źe też jechalam wczoraj niemal 3 godz....
Moja siostra z paluchem w bandaźu .... Też sobie chciala w ogrodzie palca obciąć.....
Macham do ciebie w drodze powrotnej, w JG dopiero zaczyna padać
Irenko, jak czytam, działo sie trochę u Ciebie. Szkoda, że oddrutowania nie zrobili po Wszystkich Świętych, miałabyś może spokojniejszy dzień. Dobrze, że ból ustępuje, będzie coraz lepiej. Pozdrawiam cieplutko i ściskam
Oj działo juz o paluchu nie piszę,'bo wam tez humor psuję
Też myślę, ze potem tylko lepiej
Miłego weekndu, bo bliskich wspominamy zawsze, ni tylko przy okazji świąt
No kochana drutów niet a teraz już będzie tylko lepiej .Nie przesadzaj z ćwiczeniami odpóść jak boli i jak przestanie znowu trochę .Rehabilitacja to cudowna rzecz ale niebezpieczna dla nadgorliwych .wierz mi to praktyczna rada od serca kolezanki .W dwóch nogach miałam druty to wiem co mówię Pomalutku i z głową ale bez bólu Całuski i trzymam kciuki
Masz kffiatuchy dla otuchy
Irenko, aż ciarki mi przechodzą jak pomyślę o Twoim palcu.
Danusia optymistycznie myśli o grudniu,
wszyscy tak samo myślimy o listopadzie
optymizm na forum w dużym zapotrzebowaniu...