Wiecie co mnie to te egzaminy dzieci przerażaja , mój dopiero 6 latek, do przedszkola go jeszcze daje, a co jak mam wybór to mu fundne kolejny rok zabawy a nie nauki,
ale jak sobie pomyśle o egzaminach to aż mnie ciarki przechodzą.

masz Joasiu rację, szkoła to koniec dzieciństwa....testy.... egzaminy... najgorzej, jak dziecko bardzo wrażliwe i to wszystko przeżywa. Ale z doświadczenia Ci powiem... da się to przeżyć

Z doświadczenie poświadczę - da się to przeżyć a nawet się człowiek przyzwyczaja jak już przyjdzie ta chwila egzaminów to po prostu trzeba ją przeżyć. Moje dziecko (hmmm...dzięciątko 180 wzrostu ) dzisiaj na luziku poszło, stwiedziwszy uprzednio że ze mną nie będzie gadać jako iż: po pierwsze się nie znam na egzaminach (to się odnosiło do tego żeby zabrał cyrkiel i kątomierz) a po drugie to go denerwuję bo przeżywam a on się nie powinien stresować... No to mi się dostało...
Powodzenia - Kasiu trzymaj się

masz Joasiu rację, szkoła to koniec dzieciństwa....testy.... egzaminy... najgorzej, jak dziecko bardzo wrażliwe i to wszystko przeżywa. Ale z doświadczenia Ci powiem... da się to przeżyć