Aniu, thuje szmaragdy, co do cięcia to nie wiem jeszcze bo nie wiem o co z tym cięciem chodzi i jake daje efekty. Psa mam ale nie wiem czy on będzie tam chodził, pomiędzy siatką a thujemi bo to piesek pokojowy i boi się wszystkiego. No ale skoro się zostawia pas startowy to i my zostawimy
Aniu, ale u ciebie to wszytsko rośnie, no szok! bardzo dobra ta twoja glina!
wszystko masz większe, jak u innych, jakby dokarmiane były
kwiat lotosu po porstu cudowny
Aniu, zaglądam do Ciebie i zawsze znajduje tu coś ciekawego, a to fajne zdjęcia Twojego ogrodu w moim ulubionym stylu, a to ciekawe dyskusje Mnie się ta Twoja różnorodność w ogrodzie bardzo podoba i myślę, że taki ogród bardzo do Ciebie pasuje
Jak pies się boi, to bardzo niedobrze, socjalizujecie go z otoczeniem, dźwiękami i kształatmi ?
Moja Lufa jak była malutka to bała się ludzi w kapturach, parasolek i motorów, nauczyliśmy, że to nic strasznego, oswajaliśmy i teraz mamy spokój. Nie można psa zostawić samego sobie, ze swoimi lękami, bo albo sfiksuje, albo będzie agresją reagował na swój strach. I jedno i drugie niebezpieczne
Nie ma "pokojowych" psów, nawet jak właściciele tak twierdzą, psy się po prostu przyzwyczajają, jak ktoś wyprowadza psa 2 razy dziennie, to on się w końcu przyzwyczai i tak będzie jadł i pił, żeby od jednego do drugiego spaceru wytrzymać. Psy kochają ruch i przestrzenie, ile dasz swojemu psu, tyle zobaczy i pozna - pies jak małe dziecko - jak od małego zamkniesz w domu to będzie siedziało. To na właścicielu spoczywa obowiązek wychowania zwierzęcia - w końcu dostajesz psie dziecko i ono nie jest mniej wymagające niż ludzkie, tylko niestety właściciele często o tym zapominają.
A w kwestii roślin - poczytaj artykuły na stronie głównej - tam są wszystkie podstawy wiedzy ogrodniczej zawarte - Danusia to skarbnica wiedzy ogrodniczej, więc wystarczy czytać, czytać, jeszcze raz czytać, obeznać się z tematem, wtedy zacznie Ci się rozjaśniać
Szmaragy tnie się właściwie tylko od góry ograniczając ich wysokość, bo z natury mają ładny pokrój, więc nie trzeba im mocno pomagać - ja swoim usuwam co najwyżej uszkodzone pojedyncze gałązki i tnę z wysokości, żeby mi z nich drzewa nie rosły
PS> Boszzz... Ania przepraszam, dopiero widzę, jak się rozpisałam, ale ja o psach mogłabym elaboraty pisać. kocham
PS2> czekam z niecierpliwością na zdjęcia lotosa, też kocham
Szmaragdy - już wiesz Megi mi pomogła ..za co dzięki
Pies - mój jak sie sprowadziliśmy nie był wogle zainteresowany innymi psami, otoczeniem, listonoszem.... na dzieci jak biegały szczekał. I był spokój przez ponad rok.. potem stwierdził, że to wszystko jego i on PAN. Nauczył sie od psów sąsiadów ujadania i walczenie przy siatce.. siatka już jest zawieszona do wysokosci psów taką osłoną z plastyku... rok spokój i znów nauczyły się jak sobie sie rzucać omijając siatkę. Znów jak się zapędzą to musimy je rozganiać .. Madżenka ma małego pieska, ale zrobiła mu ścieżkę przy płocie gdzie sie coś dzieje.. Wielkość psa nie gra roli.. liczy się jego charakter . W małym ciele wielki duch Patrz na mnie