Pomysł łyżeczkowego pola mi się podoba, ale u mnie nie zdałby egzaminu. Częste wizyty dwóch pięciolatków powodują, że oznaczenia zmieniają miejsce Jak oznaczyłam gdzie wsadzone są czosnki, to jeden z moich smyków przyszedł do mnie z zapytaniem: babciu, a co to jest trzymając "to" w rączce

pozdrawiam Aniu

Chwilka sprawozdania paparazyjki ogrodowiskowej...

Strój ogrodnika z rana... na tle szronu..


Parocja nabrała kolorów... ale małę drzewko wiec i efekt jeszcze mały...


Róże się przypudrowały..


I zrobiło się ładnie....

Szronowy dywanik piękny I jak ładnie gęściutko utkany A mój już chyba do wymiany, bo wytarty w wielu miejscach. Na wiosnę będę cerować, albo kupimy nowy

wracaj do ciepłego domku !

Jak wstawiałam to widzę gości trochę przyszło......
Jola.... ja nie dziecko .. i też sobie sama przestawiam... poza tym denerwują mnie te oznaczniki... Jak zakwitną, to oznacznikiem będą zdjęcia.. i tabliczki wyrzucę... ale do pierwszego zakwitnięcia... musss , bo inaczej sam diabeł nie dojdzie gdzie co wsadziłam. Zresztą pomimo tabliczek i tak już to i owo wykopałam albo dosadziłam jedno nad drugie.. a w niektórych miejscach nie jestem pewna, wiec może nic nie być..... Ogró nie muzeum... trzeba w nim mieszkać .... na luzie, wiec bez histeryzmu nad pierdółkami.....

cudnie...zarowno przypudrowana roza jak i wyjsciowy stroj ogrodniczki ...
...a ja jednak mam nadzieje,ze "purdowanie" u mnie bardzooooo sie opozni...

strój ogrodnika super i faktycznie zrobiło się ładnie, troszkę mrozu do tego słoneczko i człekowi z rana robi się lepiej od takich widoczków

asc napisał(a)

Ogró nie muzeum... trzeba w nim mieszkać .... na luzie, wiec bez histeryzmu nad pierdółkami.....

Ania reprezentuję taką samą postawę życiową. Dodałabym jeszcze, że dom tym bardziej nie muzeum.

Nawet z dorosłymi sa czasem problemy, bo ja za działkowym płotem mam często takie rozmowy:
- Jasiek! Ty tu przekopałeś???!!!
- Nooooo
- A ja tu przedwczoraj cynie wysiałam!!!!

betysia napisał(a)

cudnie...zarowno przypudrowana roza jak i wyjsciowy stroj ogrodniczki ...
...a ja jednak mam nadzieje,ze "purdowanie" u mnie bardzooooo sie opozni...

Betysiu..mam nadzieję, że u Ciebie pudrowania nie będzie, a ten zabieg kosmetyczny przyrody będziesz oglądać tylko u nas..
Puderki.... taka pora roku i trzeba się z tym pogodzić.. za to niecałe 2 miesiące do spotkania ogrodowiska na nartach....


Jak to odmiana bukszpanu..... weriegata ? I jak nie podziwiać pudrowania

aga_k napisał(a)

strój ogrodnika super i faktycznie zrobiło się ładnie, troszkę mrozu do tego słoneczko i człekowi z rana robi się lepiej od takich widoczków

Zgadzam się ...... aż ja zmarzlak pogoniłam w piżamce z aparatem... bo to ulotna piękność ..