Mala_Mi
20:16, 07 paź 2013

Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50494
Gierczuś - kuszę, kuszę i to mocno.. nawet jakieś czary odprawiam z tej okazji i latam na łopacie
Melduję, że zdrówko bez zmian.. no tylko uszy mam zatkane i jestem głucha .. szumi mi morze...
martaibartek - na obrazku wszytko jest ładne
Ale dziękuję w imieniu obrazków 
Ewa - kolejna komplemenciara
Bałaganu nie pokazuję (z wyjątkiem wyrwy na froncie ) .. nawet nie fotografuję.. i potem sie denerwuję, że nie mam zdjęć do porównań 
Małgosiu - ja nie kancikuję... bo to za pracochłonne i kiedyś liczyłam ile miałabym kancików gdyby nie kostka brukowa.. ale tak około pół kilometra.... a M jakby kosił te kanciki i musiał strać sie ich nie rozwalić, to obawiam sie, że nie byłoby żadnych rabat, bo by go trafiło.... zresztą jest powiedziane, żę mam tak sadzić ,aby niczego nie musiał omijać, bo skosi wszytko co wyłązi na trawnik.... dlatego przesadziłam liliowce spod brzozy.. i wiele innych też
Ale chłopa rozumiem.. to wnerwiające gdy ma sie tyle godzin koszenia i dochodzi jeszcze zabawa z czymś co trzeba jakoś podnosić i sie pitolić.. Jeden dzień w tygodniu caluśki zajmuje koszenie....
Margerete - głos odnotowany
A małą działka - mniej roboty....... to tak na pocieszenie.. czytaj wyżej..

Ula - zimowity liśćmi wnerwiają, ale jesień bez nich byłaby niepełną jesienią
Mam je powtykane wszędzie 
Mira - u mnie przymrozek większosć liści zważył, wiec mi teraz wszytko jedno.. ale u Ciebie przymrozku chyba nie było, wiec szkoda... ale dzielić możesz .. nic im nie będzie..
Agania - bomba to faktycznie jest.. bo ciągle coś rewolucjonizuję.... poprawiam.. i jak napisałam wyżej.. poprawiam i widzę, że znów robię po staremu
Wniosek prosty.. ja się nie zmienię i muszę mieć ten mój busz
A i tak najwięcej radości mi daje te latanie z łopatą 
A teraz idę zrobić lekarstwo........

martaibartek - na obrazku wszytko jest ładne


Ewa - kolejna komplemenciara


Małgosiu - ja nie kancikuję... bo to za pracochłonne i kiedyś liczyłam ile miałabym kancików gdyby nie kostka brukowa.. ale tak około pół kilometra.... a M jakby kosił te kanciki i musiał strać sie ich nie rozwalić, to obawiam sie, że nie byłoby żadnych rabat, bo by go trafiło.... zresztą jest powiedziane, żę mam tak sadzić ,aby niczego nie musiał omijać, bo skosi wszytko co wyłązi na trawnik.... dlatego przesadziłam liliowce spod brzozy.. i wiele innych też

Margerete - głos odnotowany




Ula - zimowity liśćmi wnerwiają, ale jesień bez nich byłaby niepełną jesienią


Mira - u mnie przymrozek większosć liści zważył, wiec mi teraz wszytko jedno.. ale u Ciebie przymrozku chyba nie było, wiec szkoda... ale dzielić możesz .. nic im nie będzie..
Agania - bomba to faktycznie jest.. bo ciągle coś rewolucjonizuję.... poprawiam.. i jak napisałam wyżej.. poprawiam i widzę, że znów robię po staremu



A teraz idę zrobić lekarstwo........

____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 / Sezon 2016 / Sezon 2015 / Część II / Część I / Wizytówka / Zlot-2014 / Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.
Ogród Małej Mi - sezon 2017 / Sezon 2016 / Sezon 2015 / Część II / Część I / Wizytówka / Zlot-2014 / Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.