Starm się być zawsze u ciebie na bieżąco, łatwo przez ostatnie dwa dni nie było.....Z przyjemnością nadrobiłam zaleglości i obejrzałam wszystkie różowowści i fiolety. Uwielbiam te kolory w ogrodzie a mnogość w Twoim zachwyca!
Ania, myślisz, że te orliki "wypasione" też się tak łatwo sieją jak te pospolite?
Ja swego czasu tępiłam orliki, jak mi palowym korzeniem wrastały na stałe w rabatę. Gdzie popadnie się siały bez względu na moje upodobania.
Ten migdałek to taki majtkowy wyprany róż. Miałam kiedyś kilka i każdy kończył życie zbyt szybko.