Reszcie gości dziękuję za wizytę.. i zmykam...
Zostawiam jeszcze jedną rewolucję którą zrobiłam pod wpływem forum.... a może dzięki forum zrobiłam.
Jak wiadomo ogródek robiłam bez planów, bo pierwszy plan miał być że zero ogrodu, drugi plan ogród ale mało obsługowy.... i do dziś zbieram konsekwencje braku rozpracowania przestrzennego przed rozpoczęciem jakichkolwiek działań w ogrodzie..
Był warzywnik, potem szklarnia.... która pasowała by istnieć przy warzywniku .. a tam miejsca brak... upchnęliśmy jakoś.. i jak stałą tak wnerwiając , drażniła oko i wszelkie zmysły estetyczne (bo takie wbrew pozorom też posiadam, może inne niż inni ale posiadam)
Było tak.....
W 2012 jesienią była burza mózgów na forum aby przenieść szklarnię w inne miejsce.. kombinowałam w sadzie... lub na rabacie bylinowej (wsiowej), tylko tam miałam piękne róże i było mi ich żal..
Referendum forumowe mówiło (prawie 100% głosów), by zostawić szklarnię tak jak jest.. jedynie Danusia stanowczo powiedziała PRZENIEŚ.
Po takim stwierdzeniu nawet M nie czekał z przeprowadzką i mi ją zorganizował w pierwszy możliwy dzień wiosenny.. informując mnie o fakcie ..godzinę przed. Nigdy tak szybko nie wykopywałam bylin z rabaty.... eMusia ta szklarnia w tym miejscu denerwowała tak samo jak i mnie..
Teraz tak jest ... posłuchaliśmy sie Danusi... na szczęście
A przypomniałam sobie o tym depcząc dziś po ogrodzie..
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 /
Sezon 2016 /
Sezon 2015 /
Część II /
Część I /
Wizytówka
/
Zlot-2014 /
Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.