Joasia napisał(a)



i rozpaczam nad psem..... dziś podnosząc go co chwila płakałam nad jego niedolą...

Ja się solidaryzuję w cierpieniach z Everestem!
W Anglii na hasło "śnieg" wszyscy rzucają robotę.
Nie ma zwyczaju odśnieżania, posypywania piachem.
Lodu co prawda nie ma tyle co u Was, sniegu tez już prawie nie ma
ale ślizgawica taka, że ledwo idę do szkoły z dziećmi. A raczej ledwo jadę
bo jadę na podeszwach aż świszczy ...

Bo w Anglii z tego co wiem nie używa sie opon zimowych...a to jest zasadnicza różnica.... a Everest uczy sie powoli, że jest ślisko i ma siedzieć w domciu..tylko szybkie wyjście na siusiu.... 10 upadków i do mnie pod biurko .. tu bezpiecznie

Po pięknych zimowych atrakcjach szczypta lata bardzo fajne zdjęcia Aniu ptaków i storczyków również .U nas ma nie aktualnie takich rzeczy jak lód.
A Joanka widzę nie ma dość lizaków nie do zdarcia kobita )))))))))))
Pozdrawiam cię serdecznie i buziam

Witam Cie Aniu i pozdrawiam

Aniu, jesli jest aż tak ślisko i niebezpiecznie dla psa, starego psa i jego starych stawów, to spróbuj przed wyjsciem posmarować poduszki coca-colą. To stary chwyt na sliska podłogę, nie wiem czy na lodzie zda egzamin... można jeszcze dziecięce skarpetki z abs-em zakładać (z gumowymi wypustkami)

asc napisał(a)



9 marca nie mogę... Mam imprezę w JG... A 15 chyba na narty pojedziemy w innym kierunku...

Ostatni tydzień lutego???

Ja tak tylko cichutko przypominam, że ostatni tydzień lutego to Gardenia Aniu
No chyba, że się nie wybieracie ...
Tak się wciełam...i plany psuję hihihh ale to z zazdrości, że ja na nartki nie mogę....

Anuś, cmokam Zostawiam odciśnięty paluch

Bogdzi sikorki nauczyły inne ptaki korzystać z "butelek".... nauczyły też i grubodzioba.
Mój grubodziób jest sprytniejszy i znalazł gałązkę z której sięga do butelki... (wczoraj nawet butelki zamarzły i ptaki nie miały jak wyciągać ziarenek..M musiał przynieść je do domu by rozmarzły i wykuwał otwory na nowo, aby dobrać się do kosza na śmieci M ćwiczył wszystkie dostępne chwyty z kung fu.... kubłem o ziemię, z buta czyli kix boxing też uprawiał.... tak zamarzł, że nie szło pokrywy otworzyć.. )

Wracając do tematu.. mój grubodziób zaprosił wszystkich na ucztę... i dyrygował kto i ile może zjeść...

cd imprezy u grubodzioba...

Te grubodzioby mi się bardzo podobają, wyglądają jak z kreskówki
Dzis radio włączyłam i mówili o lodowej sytuacji na Podkarpaciu, najgorzej jest tam gdzie nie ma prądu.
Mam nadzieję, że szybko Was odmrozi. Patrząc w długoterminową prognozę pogody to jeszcze tydzień i odwilż przyjdzie, tylko czy można wierzyć w długoterminowe prognozy

też jestem ciekawa, czy lód narobi szkód czy nie, ale wydaje mi się, ze bardziej zaszkodzi mechanicznie, czyli połamie gałęzie, mimo to, te zdjęcia roślin pod lodem są piękne