Ania, ja wszystko rozumiem, ale Ty musisz wyhamowac!!!!!! Jestes swiezo po chorobie, Ja wiem, malo czasu, duzo roboty, ale prosze Cie nie rob na wariata. To co konieczne zrob, a reszta niech czeka... Posluchasz sie? Nieee, wiem, ze nie

Piorun i Burza Wam na imię! Na dupsku nie usiedzita! Roboty w huk odwalone. Szacun

p.s. mam tak samo...

Ania bój się Boga.... w domu szpital a Ty szalejesz???


ps. Szacun szklarnia świetnie się wkomponowała. Mały żywopłocik i będzie git.
ale jak można tyle pracować z zapaleniem płuc i chorym M!!!!!!!

Ale będzie bosko...i warzywka słoneczka będą mieć więcej ... Dobrze, że tych pomocników mieliście

Aniu, pracusiu......

No to poszalałaś....ale szklarnia na prawdę tam pasuje, bo nie rzuca się w oczy A jak jeszcze będzie żywopłot to już w ogóle się wtopi w krajobraz

Szklarnia miała tam gdzieś stanąć, a ostateczne zdanie to dziewczynki na spotkaniu...
Też twierdzę, że to dobre miejsce... wszytko do kupy pozbierane, ziemia żyzna, słonka dużo.... nic nie zasłania, bo widoki są dalej widoczne nad szklarnią.... Sąsiadka nie skrzyczała za monstrum za płotem (Martuś, masz u mnie pomidorki....i pozwalam na samoobsługę.. za wyrozumiałość) )
No i reszta ogrodu zyska
zastanawiam sie nad zywopłotem z cisu..... róże robią szpaler... wiec cisy mogą sobie teraz wolno rosnąć..

Te róże przesadziłam.. ufff... masakra.. nie wiem czy przeżyją... ale spróbowałam.... pierwszy i ostatni raz.... oućk, aućk tak było..

Aniu szklarnia super

Ło matko i już po robocie ??? Ty masz chyba zmowę z jakimiś tajemnymi mocami

Renata, teraz dopiero początek roboty.... bo buda szklarni przeniesiona, ale trzeba ziemie zrobić by co na niej rosło, trzeba posadzić gdzieś to co wykopałam z bylinowego, porobić nowe zagospodarowanie terenu, czyli rabaty, ścieżki, ujęcia wody.... , do końca sezonu na pewno tego nie ogarnę....