Ja jesienią nigdy nie daję obornika pod rośliny. Rozkładam go i przekopuję z glebą tylko tam gdzie jest coś zaplanowane na przyszły rok albo w pustym już warzywniku.
Jeśli chcesz nim ściółkować wokół roślin już rosnących to ja bym to odłożyła na wiosnę. Nie przekopuj tylko ręką albo grabkami wymieszaj z wierzchnią warstwą gleby i przykryj ściółką jeśli ją masz. Z każdym deszczem wszystko co w oborniku dobre będzie spływać coraz niżej i niżej

Gdybyś chciała to przekopać to istnieje niebezpieczeństwo, że korzenie roślin dotkną bezpośrednio obornika i mogą się popalić.
Z trawnikiem jakbyś to chciała zrobić? Bo nie bardzo umiem sobie to wyobrazić. Prędzej jakąś gnojówką to tak, ale musiałabyś po pierwsze bardzo uważać- pomału, delikatnie, żeby nie spalić przypadkiem, a po drugie podlać, żeby to z liści spłynęło. Ale wiesz co? Ja bym na twoim miejscu nie ryzykowała. Roczny trawnik- szkoda by było.
Raz chcąc całkowicie zrezygnować z nawozów mineralnych kupiłam obornik granulowany, ale taki specjalnie do trawników, tzn. granulki były dużo mniejsze niż w tym zwyczajnym. Na moje nieszczęście zrobiłam to na tydzień przed urodzinami córki. Zraszacz ogrodowy, który zawsze jest największą atrakcją jej letniego przyjęcia plus obornik granulowany...hmm... Tego nie zapomnę nigdy.