Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Przyjazny ogród

Pokaż wątki Pokaż posty

Przyjazny ogród

Mariusz 07:12, 04 gru 2014


Dołączył: 01 paź 2012
Posty: 3349
Pszczelarnia napisał(a)
Mariusz, to ja dziękuję. Zasyłam liliowca z bratnich Wojsławic.




Dziękuję, liliowiec cudny, jak i same Wojsławice, jest coś w nich magicznego, ale sam fakt wiekowych różaneczników przyciąga jak magnez. Zapraszam raz jeszcze do Bolestraszyc, tym razem na dłuższy pobyt, musisz zobaczyć sady, warto, w stylu regionalnym, z nawiązaniem do wieku XIX. Spasane przez owce, prowadzone identycznie jak w tamtych czasach. Niestety jarząby stały się ofiarą zarazy ogniowej, która dziesiątkowała okoliczne sady w latach 90. Sad przecięty jest unikalnym szpalerem derenia jadalnego. Od wschodu i zachodu ustawiono dwie pasieki. Jest też sad miłorzębowy, liczne nasadzenia dereniowe ...
Tak więc musisz przyjechać, a ja muszę próbować zburzyć twoje myślenie co do oprawy sadu. Nie rozumiem do teraz po co przyodziewać ten sad w angielskie akcenty, bo chyba o takich myślisz, tak piękny i tak unikalny, tradycyjny i nawiązujący do kultury regionalnej. Czasem to co kochamy nie musi być wszędzie, powiem nawet zdrowiej jak nie jest wszędzie, ponadto to styl bardzo wąskiej grupy osób. Ocenisz jak będziesz, każda tak opinia jak Twoja na wagę złota.
Zostawiam link i zapraszam http://www.gazetaprzemyska.pl/artykul-majowka_pod_dereniem_i_jablonia-1174
Edytuje. To tak jeszcze do naszej dyskusji u Ciebie, nie chce przecinać ciekawej relacji w Twoim wątku, bo straci smak, to piszę u siebie i jeszcze link http://www.bolestraszyce.com/festiwal-derenia

A tak owocował dereń w moim ogrodzie, jeszcze przed przesadzeniem, teraz odchorowuje przenosiny.



____________________
Pozdrawiam Mariusz Przyjazny ogród
AgnieszkaW 09:24, 04 gru 2014

Dołączył: 08 mar 2013
Posty: 10749
Mariusz, zaglądam do Ciebie i zaglądam do Ewy, bardzo ciekawe rozmowy prowadzicie. Nie zabiorę udziału w wymianie zdań, jednak muszę napisać, że popieram wprowadzanie polskich tradycji w ogrodnictwie wszędzie tam, gdzie się da i tam, gdzie powinny zaistnieć (chociaż nie neguję równie świetnych tradycji angielskich). Pamiętam dobrze smak jabłek odmiany Kronselska czy Kosztela, uwielbiam Szarą Renetę (która w odróżnieniu od Złotej nie łapie plamek na owocu i dłużej się przechowuje) czy Malinówkę. Marzy mi się w Polsce powrót do tradycji uprawy lnu, dobrego polskiego lnu (to taka dygresja), o którym jakby zapomnieliśmy, a na świecie tak bardzo jest ceniony. Ech, kończę te wywody, bo tak jakoś zebrało mi się na sentymenty... Chyba muszę wsadzić gdzieś u siebie derenia jadalnego, bo...nie mam. Pozdrawiam serdecznie
____________________
Agnieszka Jurajski Ogród *** Wizytówka
Mariusz 09:36, 04 gru 2014


Dołączył: 01 paź 2012
Posty: 3349
Ewa podoba mi się wypowiedź Dyrektora (nazwisk na forum nie używam) - 14,02 minuta nagrania - ta wypowiedź chyba łączy rozbieżność naszych zdań, myślę, że one są poprawne z obu stron , tylko jak znaleźć konsensus, z poszanowaniem też regionalności. Ja jestem nieudolnym pismakiem, to i swoje myśli ciężko przelewam na papier, tak więc posiłkuje się 14 minutą tego wspaniałego nagrania, jednego z najlepszych z serii Maja Ogrodzie. http://majawogrodzie.tvn.pl/214,Oaza-zieleni---Wroclawski-Ogrod-Botaniczny-odc-500,odcinek.html
Pozdrawiam, jeszcze mam coś do napisania o festiwalu ogrodów w Bolestraszycach, ale to przy okazji.
____________________
Pozdrawiam Mariusz Przyjazny ogród
Mariusz 09:54, 04 gru 2014


Dołączył: 01 paź 2012
Posty: 3349
AgnieszkaW napisał(a)
Mariusz, zaglądam do Ciebie i zaglądam do Ewy, bardzo ciekawe rozmowy prowadzicie. Nie zabiorę udziału w wymianie zdań, jednak muszę napisać, że popieram wprowadzanie polskich tradycji w ogrodnictwie wszędzie tam, gdzie się da i tam, gdzie powinny zaistnieć (chociaż nie neguję równie świetnych tradycji angielskich). Pamiętam dobrze smak jabłek odmiany Kronselska czy Kosztela, uwielbiam Szarą Renetę (która w odróżnieniu od Złotej nie łapie plamek na owocu i dłużej się przechowuje) czy Malinówkę. Marzy mi się w Polsce powrót do tradycji uprawy lnu, dobrego polskiego lnu (to taka dygresja), o którym jakby zapomnieliśmy, a na świecie tak bardzo jest ceniony. Ech, kończę te wywody, bo tak jakoś zebrało mi się na sentymenty... Chyba muszę wsadzić gdzieś u siebie derenia jadalnego, bo...nie mam. Pozdrawiam serdecznie

Co do lnu to od strony botanicznej naszym rodzimym jest len austryacki, jego rezerwat mieści się w Przemyślu, a potężna uprawa zastępcza w Bolestraszycach, co do lnu polskiego, no trudno mi się wypowiedzieć, bo jeśli to zwyczajny, to chyba pochodzi z Bliskiego Wschodu. Tak czy tak naszym rodzimym jest Linum austriacum .
Do dyskusji zapraszam, tylko ja muszę zmienić charakter wypowiedzi, nie jako pracownik arboretum, a jako jeden z Was . Agnieszko zdecydowanie regionalność to podstawa, ja też kocham angielskie ogrody i reklamuje to forum w swoich kręgach jak tylko potrafię, ale na litość, nie w sadzie w Bolestraszycach, te sady mają swoistą oprawę, niepowtarzalną.
____________________
Pozdrawiam Mariusz Przyjazny ogród
Pszczelarnia 09:57, 04 gru 2014


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29256
Mariuszu, te rozmowy zostawmy na spotkanie. Ja wiem, że warto przyjechać raz jeszcze. Wyczuwam wartość Bolestraszyc i jej nie umniejszam. Nie myślę o wzorcach angielskich w kulturze sadowniczej polskiej. Szukam tej polskiej kultury sadowniczej w polskich ogrodach. Wystarczą mi mniszki i jaskry. Szukam wzorców polskich, bo są zakopane gdzieś tam za górami, za lasami, szukam jak niejaki cyniczny filozof antyczny, co w biały dzień na agorze człowieka ze świecą szukał.

Czekamy zatem okazji, by się spotkać.


____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
Mariusz 10:26, 04 gru 2014


Dołączył: 01 paź 2012
Posty: 3349
Bardzo się cieszę, też uważam że to rozmowa na najbliższe spotkanie.
____________________
Pozdrawiam Mariusz Przyjazny ogród
Agania 08:25, 05 gru 2014


Dołączył: 06 wrz 2013
Posty: 26053
Mariusz napisał(a)


A tak owocował dereń w moim ogrodzie, jeszcze przed przesadzeniem, teraz odchorowuje przenosiny.





Też lubię derenie, przepięknie wyglądają wczesną wiosną w żółtym kwieciu i jesienią całe w czerwonych owocach, widok sadów dereniowych w Bolestraszycach o tych porach roku musi być oszałamiający

U mnie tylko namiastka rośnie jadalny Variegata, ma się dobrze, i z chęcią posadziłabym ich więcej, ale miejsca już brakuje

Wielka szkoda, że tak popularne w dawnych czasach nie są atrakcją w naszych ogrodach, a zasługują na to, bo są piękne i posiadają nie tylko walory ozdobne, ale smakowe i lecznicze.

Twój egzemplarz już dostojny, może w przyszłym roku uda mi się wyprawa do Bolestraszyc, jest w planach

Jak robisz te sikorkowe przysmaki, mieszasz ziarna ze smalczykiem
i z czego ten walec osłonka?

Spróbuję przyciągnąć bażanty

____________________
Agata - Ogrodowe radości i rozterki - ogród Agani | Wizytówka Radości Agani | Dolomity Super Ski
Mariusz 09:18, 05 gru 2014


Dołączył: 01 paź 2012
Posty: 3349
Derenie warte są uwagi, tylko miejsce, bo potrzeba go faktycznie sporo jeśli puszczamy je wolno. Można je jednak ciąć i świetnie to znoszą, formuje się z nich zwarte płotki i co tylko dusza zapragnie. Mają sporo witaminy C. W ogrodach już są i to bardzo wielu, zainteresowanie jest potężne, co widać choćby po sprzedaży sadzonek. Niestety z produkcją najnowszych odmian powstałych w Bolestraszycach jest chwilowy problem, szkółki nie nadarzają z powodu braku materiału do szczepienia. mateczniki są jeszcze młode. Nasiona oczywiście nie wchodzą w grę, bo nie powtarzają cech. Aby tradycyjnie produkować na większa skalę, musi minąć kilka lat.

Bardzo się cieszę i służę pomocą w oprowadzaniu.

Słoniny nie polecam topic w domu, gdzieś w kuchni polowej jak ktoś takową posiada, smalec mniej śmierdzi. Stopiony nieco studzisz i mieszasz z ziarnami, następnie wlewasz do plastikowej butelki. gdy wystygnie wkładasz do lodówki, a potem to już tylko tniesz butelkę jak kiełbasę tylko grubo i na drzewo. To karma głównie dla sikorek, ale korzystają tez inne ptaki.
____________________
Pozdrawiam Mariusz Przyjazny ogród
Pszczelarnia 09:57, 05 gru 2014


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29256
U nas derenie były w sprzedaży - jednak bez nazw. Niedawno znalazłam artykuł o odmianach derenia jadalnego i zdziwiłam się, że jest ich wiele.
Mam 2 derenie (lubię jak wiosną kwitną takie żółte kuleczki), po 6 latach zaczęły troszkę owocować. Nie wiedziałam, że lubią ziemię zasadową, więc muszę im ją zmienić jakoś.

Fajnie. Bardzo się cieszę, bo ten widok jest boski. Każde otwarcie ogrodu na ładne widoki to atut. Są u Gabrysi kopeczki (pagórki), w Vivy staw z drzewostanem, u Ani na oświetlony Rzeszów w oddali, u Bogdzi na las bukowy etc., Marzena widzi Tatry, u Ciebie na zagony upraw "bez żywej duszy" - muszę poszukać zdjęć tego miejsca i sobie przypomnieć.
____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
Mariusz 10:08, 05 gru 2014


Dołączył: 01 paź 2012
Posty: 3349
Odmian jest sporo, bardzo duży udział w powstawaniu odmian ma Ukraina, owoce są duże, ale czasem pestka przeważa i mniej witaminy C, Szafer wydaje się być idealny.

Obecnie ten widok przysłaniają modrzewie, które idą do wycięcia ze względu na ochojnika. Miałem dobierać i sadzić drzewa, ale zostanie bez. Z boku jednak jest lasek brzozowy, ale on niewiele będzie przeszkadzał, ten wystrzał w pola będzie nieco bardziej na północ.
____________________
Pozdrawiam Mariusz Przyjazny ogród
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies