Witam. Mariusz jeżeli masz na tyle siewek piwonii żeby podarować lub sprzedać to jestem bardzo , bardzo zainteresowany . Mam jeszcze pytanie dotyczące zimowania cibory papirusowej (cyperus papyrus) . Czy mogę przetrzymać w domu na parapecie ? Siewki przetrwały , choć w nie najlepszej kondycji. Wiem , że jest o wiele bardziej wymagająca niż cibora zmienna .
Mariuszek bergenie czy brunnery? wiesz co się stało dzikie koty wytłukły się na jednej piwonii od Ciebie aż się poryczałam, połamały ją główna łodyga złamana w zdrewnieniu wisiała na jednej niteczce podwiązałam ja do kijka ale nie wiem czy coś z tego będzie? taka już duża i ładna była druga ma pąk jak w tamtym roku i zapewne zakwitnie znowu
a tu pączek tej drugiejzdjęcie z ponad 1,5 tygodnia teraz o wiele jest większy
pozdrówka
Dzięki, zaraz edytuję. Jak już jesteśmy przy bergeniach, to jak u Ciebie wyglądają po zimie. U mnie jedna grupka w połowie zgniła, wczoraj je usunąłem. Z kolei druga grupa, ta bardziej w cieniu, przeżyła świetnie i zachwyca kwitnieniem.
Piwonii szkoda, u mnie przez rabaty biega młody, zadbany tłusty piesek sąsiada, taranuje nieco rośliny, na szczęście ogrodzenie już w planie. Pozdrawiam
Zaglądam i nie zawiodłam się, fotki i to jakie Starsza piwonia u mnie kwitła, ale nigdy nie wysiała się, a teraz żałuję, że nie spróbowałam nasion zagospodarować. Przesadziłam ją jesienią, wypuściła jeden pęd z pąkiem. Jak pamiętam Twoje zdjęcia, to piwonie w zgrabnych krzaczkach rosną, a u mnie wypuszczała nowe przyrosty to tu, to tam, to normalne? Pozdrawiam.
Siew cibory papirusowej jest łatwy, ale z utrzymaniem jej jest już gorzej, niewspółmiernie do cibory zmiennej, powszechnie nam znanej i uprawianej.
Stare cibory papirusowe zamierają od środka, korkowacieją i zdarza się że zimy nie przetrzymują. Straciłem w minionym sezonie piękne sadzonki. No cóż, trzeba mieć zawsze młodsze w zapasie.
Zimuję w temperaturze ok. 15 stopni bez wstawiania do wody. Rozsadzam/rozdzielam wiosną.
Moje młode tez tak wypuszczają, dopiero starsze nabierają kształtu. W arboretum częściowo rosną w cieniu i są bardziej rosochate, u mnie w słonecznym miejscu, (takim mało palącym) i dzięki temu są bardziej gęste.
Nasiona łatwo się sieją, ogrom siewek pojawia się pod matecznikami, czasem schodzą szybciej niż książkowo, czyli już wiosną niecały rok po wysiewie. Jak złapię dobre namiary na szkółkę/źródło, to rzucam się na odmiany, trudno odmówić ogrodowi tego co w nim doskonale rośnie.