WY tak o tej lawendzie ( Magnolio kolejne zjawiskowe zdjęcie) i dzieciach rozprawiacie, że aż miło
a ja popijam kawę z pianką i wspominam dzisiejszy ranek, gdy ze swojego pokoju wyłoniła się moja 10-letnia kosmitka, ubrana w zestaw, którego nikt poza nią by nie nałożył, a potem przez bite 5 minut jadła jedną malutką kanapeczkę ku uciesze spieszącego się męża

który ją jeszcze do szkoły na czas musiał odwieźć.
I chyba powinnam się cieszyć, bo jeszcze w żadnym dialekcie nie gada do mnie, więc i ja jeszcze mam czas (chyba?