Madzia - a wisi , miałam coś innego sobie wymyśleć no ale lenistwo mnie zdominowało ... i mam nadzieję , że jutro również będzie na swoim miejscu ...bo wieje okrutnie wieje
Ania - zawisł na drzwiach jednak u mnie

drugi jutro wędruje do wychowawcy Kubusia
Marzenko - może nie 17 stopni ale o 7 słyszałam dzisiaj w wiadomościach wierczornych ....Ty się nami nie przejmuj , rób sobie swoje szu, szu a my będziemy kości na słońcu i w ciepełku wygrzewać
Ja u siebie nawozy uruchomię jak się zdecydowanie ociepli i ziemia odmarznie ....czekam nadal cierpliwie , mnie się nie śpieszy
Gosia - odświeżam , troszkę zmieniam aby było nam wszystkim wygodnie

M również nie lubi ale jest kochany i zaciska zęby