Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogród Sylwii od początku cz.II

Ogród Sylwii od początku cz.II

Syla 13:23, 19 lip 2014


Dołączył: 18 paź 2010
Posty: 14380
iwonaal napisał(a)
Syla tak mi się u Ciebie spodobały margaretki, że też posadziłam.


bo są śliczne .... a w połączeniu z trawami to miodzio jak dla mnie .... Byliny (jakiekolwiek) + trawy = udana kompozycyja
____________________
**** wizytówka **** Po prostu ogród Sylwii :)
Syla 13:31, 19 lip 2014


Dołączył: 18 paź 2010
Posty: 14380
Ozz napisał(a)
Ok - no to będę pamiętać!

Róże jak i wszystkie roślinki zawsze jakieś wady mają, ale patrząc na moje aktualne trzy okazy - spisują się całkiem nieźle i rosną zdrowo. Miniaturka trochę sypie płatkami, ale za to, tfu, tfu, w ogóle nie łapie mszycy. Będę zdawać relacje różane w przyszłym sezonie



No widzisz ... Mam dwie róże szczepione na pniu - wielkokwiatowa Landora (piękna żółta) - musiałam ją agresywnie potraktować nożyczkami ... Fakt wypuściła nowe liście szybko i nawet pąki ma . Jeszcze nie zakwitła a już oblepiona mszycą .... Kropię namiętnie jakimiś środkami ecco bo jestem alergikiem i mocno reaguję na chemię a mszyce nie Niewzruszone nadal okupują pąki ....

Będę nadal uważnie śledzić wasze wypowiedzi nt róż i pielęgnacji ... Jak znam siebie ... teraz nie a za chwilę zmienię zdanie ....

Wszystkie rośliny wymagają pielęgnacji ale jakoś te które mam u siebie pomimo chwilowych zaniedbań z mojej strony - ładnie sobie radzą a róży nie oszukam ....

____________________
**** wizytówka **** Po prostu ogród Sylwii :)
Ozz 13:39, 19 lip 2014


Dołączył: 20 cze 2012
Posty: 1908
Syla - wielkokwiatowe to zupełnie inna bajka, a szczepione na pniu to już w ogóle - najlepsza droga by się zniechęcić do uprawy róż. Ja bym się z takimi nigdy nie bawiła, bo by mnie szlag trafił.

U mnie w planie tylko rabatówki, okrywowe i pnące. Mniejsze kwiaty, ale zupełnie bezobsługowe. A mszyce pryskam mlekiem, lub pół-gnojówką z pokrzywy Mszyce to u mnie głównie sprawka mrówek - po deszczach często znikały, a potem znów pracowite czarnulki je transportowały na górne pędy

Wielkokwiatowych nie planuję, bo oszczędzam swoje nerwy - coś muszę kupować w kwiaciarniach Ale nie namawiam... do decyzji trzeba zawsze dojrzeć
____________________
Tutaj piszę bloga: ZielenDoKwadrat.pl A tutaj walczę z własnymi ogrodami :) MIKRO ogród 2.0 stary wątek tu: MIKRO ogród 1.0
zawitka 13:46, 19 lip 2014


Dołączył: 18 lut 2012
Posty: 14205
Syla no nie ja nie mogę oglądać takich pięknych ogrodów bo mój robi się brzydki ha ha Piękny Twój raj na ziemi i nie dziwię się że lubisz siedzieć w nim ---mój brzydki ale też nie zamieniłabym na inny----choć jak zobaczyłam Twój to leciałabym go zmieniać ha ha Pozdrawiam cieplutko i słonecznie Kiedy moje trawy takie będą
____________________
Połowa działki - czyli mam powoli dość cz. II** Część I
AlKa 14:38, 19 lip 2014


Dołączył: 20 sie 2013
Posty: 2416
Tu jak zwykle fantastycznie i lustro bajka. No cudo normalnie.
____________________
pora na zmiany
Syla 15:42, 19 lip 2014


Dołączył: 18 paź 2010
Posty: 14380
Ozz napisał(a)
Syla - wielkokwiatowe to zupełnie inna bajka, a szczepione na pniu to już w ogóle - najlepsza droga by się zniechęcić do uprawy róż. Ja bym się z takimi nigdy nie bawiła, bo by mnie szlag trafił.

U mnie w planie tylko rabatówki, okrywowe i pnące. Mniejsze kwiaty, ale zupełnie bezobsługowe. A mszyce pryskam mlekiem, lub pół-gnojówką z pokrzywy Mszyce to u mnie głównie sprawka mrówek - po deszczach często znikały, a potem znów pracowite czarnulki je transportowały na górne pędy

Wielkokwiatowych nie planuję, bo oszczędzam swoje nerwy - coś muszę kupować w kwiaciarniach Ale nie namawiam... do decyzji trzeba zawsze dojrzeć



mleko z wodą wypróbowałam na swoich jabłoniach .... bez skutku ... mszyce były i są .... zamienię je na porzeczki i agrest gnojówki nie próbowałam i się jednak nie skuszę

będę próbować z różami ale jeszcze nie teraz

____________________
**** wizytówka **** Po prostu ogród Sylwii :)
Syla 15:45, 19 lip 2014


Dołączył: 18 paź 2010
Posty: 14380
zawitka napisał(a)
Syla no nie ja nie mogę oglądać takich pięknych ogrodów bo mój robi się brzydki ha ha Piękny Twój raj na ziemi i nie dziwię się że lubisz siedzieć w nim ---mój brzydki ale też nie zamieniłabym na inny----choć jak zobaczyłam Twój to leciałabym go zmieniać ha ha Pozdrawiam cieplutko i słonecznie Kiedy moje trawy takie będą



odnośnie traw to urosną ... na pewno choć to czasami loteria jak ze wszystkim ... nie należą jednak do kapryśnych

dobrze wiesz , że u siebie najlepiej a jak jest trochę źle to najlepiej wyjechać , wyjść z domu na jakąś chwilę lub chwilkę ... Po powrocie wszystko u siebie widzi się inaczej , piękniej .... i wówczas nie chcemy nic innego .....

ściskam mocno w ten upalny dzionek

____________________
**** wizytówka **** Po prostu ogród Sylwii :)
Syla 15:47, 19 lip 2014


Dołączył: 18 paź 2010
Posty: 14380
AlKa napisał(a)
Tu jak zwykle fantastycznie i lustro bajka. No cudo normalnie.


lustro jak lustro .... ale z nasadzeniami to się pomęczę aby była bajka taka moja osobista

pod tymi brzozami to ostro z wodą mus dzisiaj przystartować .... matko i córko ile to one wody potrzebują
____________________
**** wizytówka **** Po prostu ogród Sylwii :)
agniecha973 16:33, 19 lip 2014


Dołączył: 09 lis 2011
Posty: 11946
Syla, uwierz, że są teraz róże mało wymagające. Mam takie dwie, chyba z żelaza (albo jak ostatnio wymyśliłam - z aluminium, bo żelazo jednak koroduje ). Jedna z nich to Baronesse, a druga Mariatheresia. Ich nic za bardzo nie chce jeść. Chyba bardzo niesmaczne muszą być. I plamek też nie dostają. Odmieńce jakieś, mówię Ci. Pewnie jest takich panienek więcej...
____________________
Agnieszka Wszędzie pięknie, ale u siebie najlepiej / Przedogródek Agniechy973
Syla 16:55, 19 lip 2014


Dołączył: 18 paź 2010
Posty: 14380
agniecha973 napisał(a)
Syla, uwierz, że są teraz róże mało wymagające. Mam takie dwie, chyba z żelaza (albo jak ostatnio wymyśliłam - z aluminium, bo żelazo jednak koroduje ). Jedna z nich to Baronesse, a druga Mariatheresia. Ich nic za bardzo nie chce jeść. Chyba bardzo niesmaczne muszą być. I plamek też nie dostają. Odmieńce jakieś, mówię Ci. Pewnie jest takich panienek więcej...


wieczorkiem sobie wygooglam - dzięki ..... idę posadzić trawki , traweczki .... allllle upał
____________________
**** wizytówka **** Po prostu ogród Sylwii :)
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies