Nie taka bombonierka .... dzisiaj mnie poraziło ..... mam grzyba na kulkach bukszpanowych przy hakonechloa .... mało przewiewu , za gęsto .... W sobotę akcja grzyb ....
Umowa oczywiście będzie spisana ale czy to cokolwiek da w razie strat ....
Myślę pozytywnie .... i nic już nie gdybam bo się wykończę
Uciekam do roboty ... sadzę hortensje przy tarasie a duszno tak że nie ma czym oddychać
Pozdrawiam również .... właśnie przed chwilą przeszła kolejna intensywna burza ..... Ogród wporzo (slangiem moich dzieci) ... jestem zadowolona dziękuję
Ja też dorzucę swoje pięć groszy w sprawie roundapu. Pryskałam nim, jak już ktoś wcześniej pisał, chwasty przy siatce, które przechodziły mi od sąsiadów (działka ,,niezamieszkała") przez matę wiklinową. Miałam już dość ciągłego skubania trawy z wikliny. Opryskałam roundapem w bezwietrzny dzień chwasty od góry do dołu i pijąc kawę patrzyłam, jak się ich skutecznie pozbyłam. Udało się. Pryskałam w połowie lipca do dziś mam święty spokój!!! Ale... opryskałam też chwasty (niektóre) miejscowo w trawie i niestety zanim środek wysechł chodziłam po tych miejscach ;-( za jakiś czas miałam plamki wypalone na trawie - przeniosłam roundap na klapkach!!! Pozdrawiam z burzowych Gór Świętokrzyskich