Eliza rowerem to jeszcze da się zwiać w razie czego,a z kijkami to raczej daleko już nie ucieknie )))))
Ja się boję sama biegać to też jest inna prawda.Wprawdzie mój mąż twierdzi,że nikt mnie nie ruszy,ale do mnie ten argument nie dociera tym bardziej,że miałam niemiłą zaczepkę jak mnie tak kiedyś zapewniał .
Tam gdzie fajne ścieżki tam jest pusto w moich okolicach,a i tak ludzie w domkach osiedlowych nie wychylają nosa jak coś dzieje za oknem
No właśnie, ja też czuję się niepewnie sama w lesie... chociaż u nas w sezonie na ścieżkach to powiedziałabym, że tłok
Zima przyszła, ruchu mniej, mam nadzieję, że nie zardzewieję do wiosny
Hej Martek Ciekawie rozprawiacie o potrzebie ruchu, innego niż przy codziennych obowiązkach, czy też przy pracy w ogrodzie. Mam podobne zdanie jak Ty, jeśli chodzi o samotną aktywność na ścieżkach zdrowia i temu podobnych. Przetestowałam kilka siłowni u nas, ciężko znaleść odpowiednią i stosunkowo tanią. Ale jak się tylko chce, można znaleść odpowiednią dla siebie. Na pewno warto.
Może reflektowałabyś na moje towarzystwo? Bezskutecznie namawiam teraz jedną z ogrodowych koleżanek...
Mam potrzebę włączenia się w dyskusję i powiedzenia, że nie lubię tak zwanej aktywności sportowej na siłowniach, w joggingach i innych kijkach. Ale ruch i dynamizm poruszania członkami lubię. I nijak nie umiem sobie tego wytłumaczyć.
W pewnym okresie życia nie da się bez przygotowania, ot tak, na przykład pojeździć na nartach, bez narażenia się na kontuzje. Dla mnie siłownia to idealne do tego miejsce. Pod warunkiem, że znajdzie się odpowiednią.
Chyba za krótko skoro jeszcze nie odkryłaś, co masz w okolicy: park czy las
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Vito na siłowni byłam 16 lat temu.Nie lubię za bardzo zamkniętych pomieszczeń.Dziękuję jednak za propozycję .Jeśli jednak zmieniłabym zdanie dam znać .
Wolę biegać,jazdę na rowerze czy szybki spacer z paroma skłonami .
Kiedyś chodziłam do pracy na piechotę bo nie było dojazdu dobrego nie wiem kiedy ubyło mnie 10 kg.
Wiem,że teraz codzienny szybki marsz i pewnie też bym trochę zrzuciła i potem można myśleć o mięśniach ... Siłownia bardzo dobra sprawa ja absolutnie o tym wiem ,ale na razie nie mogę .