Witaj Magda! Zajrzałam do Twojego wątku i jestem zauroczona! Pięknie u Ciebie,raj na ziemi,można powiedzieć.Podobają mi się te stare drzewa,kościółek robi nastrój.Prawdziwy tajemniczy ogród.Masz u siebie jakieś ciekawe byliny lub trawy? Pozdrawiam Cię serdecznie
Ewo, Ty mnie nie rozpieszczaj. Wiesz, jak jest, bo mój ogród znasz od kuchni i nie tylko. Po ostatnim lecie, gdy kuśtykałam po nim ze złamana nogą, zarósł i zdziczał. Wtedy postanowiłam, że basta... Muszę nad nim popracować, bo inaczej za parę lat zostanie tylko wspomnienie po ogrodzie.
Po pierwsze - część przed stodołą, między kamiennymi filarami (czy ją nazywasz wirydarzem)
Tu jest przestrzeń, która powstała po dawnej pryzmie kompostowej, z którą zupełnie nie wiem, co począć. Od północnej strony posadziłam pięć cisów przy murku, a potem nadeszło lato i moja złamana noga... Gdy znajdę więcej zdjęć, pokażę dokładnie jak to wygląda i może poradzicie, co z tym począć...
Jeśli Ewo myślisz o tym miejscu, to niecierpliwie czekam na skany
Po drugie - wnętrze ruiny. Porosło hederą i czasem zastanawiam się, czy w tym stanie, nie jest idealnym miejscem na sen wieczny. Zanim jednak tam spocznę, chciałabym jeszcze trochę nad nią popracować
Może nie tak gruntownie, ale zapanować nad gąszczem, który tam powstał ... I jeszcze mnóstwo pomysłów, które na razie są w fazie dojrzewania...
Maju,
dziękuję za odwiedziny A skoro pytasz o byliny, pokażę je z pewnością kiedyś, choć u mnie dość pospolite rosną
Natomiast wyjątkową miłością darzę róże, więc pokażę, takie jakie mam, by sobie nastrój poprawić w tej deszczowej aurze. Dalej, jak czas pozwoli wrócę do historii naszego pojawienia się na wzgórzu obok osiemnastowiecznego, drewnianego kościoła.
Tak wyglądają moje damy na wzgórzu, gdzie wiatry je szarpią, śnieżne zamiecie gnębią i mrozy siarczyste uszkadzają, a one jakby na przekór tym wszystkim przeciwnościom aury kwitną i dają mi wiele radości...
Piękne zdjęcia pokazujesz .... chociaż u Ciebie mogę obejżeć róże .....ja nie mam niestety zbyt wymagające jak na takiego laika hehe .....i za dużo piasku u mnie ...pozdrawiam i zaglądam
Witam i ja bardzo serdecznie Kocham takie miejsca a Góry od zawsze mnie uspokajały Kiedy jest mi żle wsiadam do samochodu i jadę popatrzeć na Góry,wracam nakarmiona widokami z dodatkową energią i pięknem w sercu .Zawsze chciałam mieszkać w takim miejscu .Nie zazdroszczę lecz się zachwycam ,podziwiam .Na brak pracy narzekać nie możesz ,zapewne masz jej nadmiar ale ten klimat wynagradza ci cięższe dni.Nie wykluczone że kiedyś zawitam do ciebie jako turysta ,,takie miejsce pomogłoby mi przywrócić równowagę lekko nadszarpniętą w ostatnim czasie .Zauważyłam prawdziwy piec do chleba ,to moje marzenie które też zrealizuję.Masz coś co i ja posiadam ,wkład kominkowy identyczny No i miłość do róż.Zbzikowałam na ich punkcie zupełnie .Wszystko co u ciebie ujrzałam było miłym przeżyciem ale najbardziej podziwiam Wasz trud i pracę włożona w zmiany Z ruin wyszło takie cudeńko Wiadomo ze samo nic się nie zrobiło .Serdecznie pozdrawiam