Pięknie jest, w dodatku jesteś miłośniczką róż. Wspaniale rośnie ta różowa róża wokół pnia drzewa. I coś tu czytam o wirydarzu, pokazuj dalej, proszę, będę gościem. Pozdrawiam.

Magda,ciąg dalszy historii przeczytałam,wciąga.U nas w okolicy też zachowało się jeszcze kilka takich drewnianych kościółków.Swoje róże pięknie pokazałaś,ja jakoś nie mam szczęścia do róż,mimo,że je podziwiam.A z Twoich szczególnie ta ostatnia przypadła mi do gustu,chociaż wszystkie są śliczne.Pozdrawiam Cię

Cieszę się, że Was tu widzę Wszystkie
Dziękuję za odwiedziny i serdecznie pozdrawiam.
Kasiu, wprawdzie pora taka, że już trzeba myśleć o zasypianiu, ale to niezmiernie miłe, że budzisz sie w moim ogrodzie. Chciałabym by to przebudzenie wyglądało tak

albo tak

lub przynajmniej tak

Widać, że nagroda fotograficzna była zasłużona ładne zdjęcia

Az dech zapiera...

Piękne zdjęcia na dobranoc.

Niestety do wiosny daleko, do jesieni jeszcze dalej... więc moje dzisiejsze przebudzenie wyglądało tak

Cóż zima, trochę dziwna w tym roku, ale jednak zima i o kolorach w ogrodzie można jedynie śnić...
Choć i zimą bywa pięknie. Kilka dni temu było tak

Jeśli chciałabyś Kasiu budzić się w moim ogrodzie dalej, to zapraszam Będzie mi niezmiernie miło

To jeszcze nie koniec Dziewczynki, bo ja nocny Marek jestem

Pszczelarnia napisał(a)

Magdo, u siebie wrzuciłam hortus conclusus. A u Ciebie w tym wirydarzu dałabym coś ozdobnego, trochę ziół i jakieś warzywko. Tylko nie wiem jak tam ze słońcem u Ciebie, bo drzewa wielkie.

Ewo, dzięki Byłam widziałam i zapisałam u siebie na pulpicie. Problem polega na tym, że przed owym wirydarzem, który tak naprawdę nim nie jest rośnie ogromny jawor. Wystawa byłaby dobra na warzywka, bo jest wschodnio - południowa, ale klon mocno zacienia to miejsce... Tam jedynie pietruszka mi rośnie jak szalona...Nie wiem, cały czas myślę i już mi głowa pęka... Wrzucę jeszcze kilka zdjęć niebawem i może ktoś coś podpowie...

Czekam na fotografie z niecierpliwoscia...A dzisiaj zycze spokojnej nocy i slonecznego poranka