Bardzo proszę Kochane nich to będzie waszym dżdżownicom na zdrowie!
Zauważyłam tylko, ze nikt nie napisał co szkodzi dżdżownicom. Otóż szkodliwe dla nich są startery/przyspieszacze kompostowania. Zabija je popiół.
Za to zauwazyłam, że "dziewczyny i chłopaki" prócz resztek owoców uwielbiają wewnetrzną skorupkę po jajkach (byle nie wysuszone). Przed opróżnianiem kompostownika często wykorzystuję te skorupki do wyłapania sporej części dżdżownic. Przesiewamy wspólnie z Małżem kompost używając plastikowej skrzyneczki na warzywa. Wspólnie to idzie migiem - on mi sypie łopatą kompost do skrzynki, ja przesiewam nad taczką. Dla tych kalifornijek przemogłam się i już nie brzydzę się brać je w ręce.

Zamieść takie zdjęcie z przesiewania jeśli masz, to fajny pomysł.

No, jak by to powiedzieć... "ni mam" takich zdjęć, bo to zajęcie tak podnosi nam poziom endorfin, że zaliczamy je do sfery intymnej
A tak na poważnie - to nie przyszło mi to do głowy... nadrobię wiosną.

Nom, na początku roboty, fotka ustawiona, jak poziom jeszcze niski jest

To się naczytałam może wiosną kupię parę dżdżowniczek?

pozdrawiam!!

Dżdż zainteresowałam się ok 2 lat temu (widziałam program na ich temat),sporo czytałam ....
Kiedy Danusia poradziła mi podlewać niedożywione Anturium biohumusem , wtedy zapadła decyzja o kupnie dżdż.(kompost w przyspieszonym czasie i biohumus do roślinek gratis ...super sprawa.)

Moim zdaniem kompostownik powinien mieć zamknięte dno z odpływem,wtedy możemy korzystać nie tylko z kompostu ale też z płynnego nawozu...w moim przypadku nawet musi być zamknięte ,bo inaczej krety miałyby stołówkę...
cdn...

Anipla, jesli masz problem z kretami to wystarczy na dno położyć siatkę. Ja na dno daję grubszą warstwę pociętych gałązek. I jak na razie krety nie odkryły jak mozna dostać się do kompostownika.
W tym roku musieliśmy natomiast załozyć obramowane siatki na góry skrzyń, bo gawrony rozkopywały kompostownik Zabezpieczenie jak na razie sprawdza się.

Toszka, zgadza się,tylko że wtedy masz tylko kompost , a jak jest w czymś zamkniętym z odpływem to jeszcze nawóz płynny do podlewania po rozcieńczeniu masz

Anitko, masz rację. Tylko, że ja wybrałam opcję kompostowników drewnianych. Jak im zrobić zamknięte dno? Betonowac? Nie chcę. Plan mamy taki, że jak dechy zaczną się rozpadać za kilka lat, to nowe kompostowniki staną w innym miejscu, a obecne zostanie obsadzone jakimiś żarłocznymi warzywkami.

Toszka napisał(a)

Anitko, masz rację. Tylko, że ja wybrałam opcję kompostowników drewnianych. Jak im zrobić zamknięte dno? Betonowac? Nie chcę.

Tu kłaniają się folie budowlane, folia do oczek wodnych.