Wszystko zalezy od kompostownika i od zimy moje zimuje od 4 lat na zewnatrz.Na poczatku czesc mialam w piwnicy, w razie W, teraz mam od 3 lat trzykomorowy kompostownik i zimuja bez problemu pewnie gdzies w jego srodku A sa juz w 3 komorach, masa ich specjalnie nie wybieralam jednej komory, choc juz gotowa-wybiore wiosna, jak maz mi wymuruje podwyzszone rabaty na warzywniaku.A dwie komory specjalnie napelnilam liscmi i odpadkami z ogrodu,a takze wlasnie kartonami, sloma
To zdjecie z lata, teraz dwie kopory sa pelne a trzecia do polowy.
Ja moje robaki oczywiście trzymam na zewnątrz. W wielu artykułach padają informacje, że dla dżdżownic kalifornijskich temperatura ok 0 jest już zabójcza. Z pewnością jest to prawda o ile robaczki pełzłyby sobie bez żadnej ochrony czyli znajdowałyby się gdzieś na chodniku, trawniku itd.. Moje robaki nie boją się mrozów. W kompostowniku mimo minusów na termometrze ( mieszkam na wschodzie ) panuje temperatura, która spokojnie wystarcza dżodżo do przeżycia. Wszystko zależy oczywiście od tego jaką pojemność ma kompostownik ( robaczki w czasie mrozów schodzą niżej ) Ważne jest, aby w trakcie zimy dorzucać odpady dzięki którym nie tylko dżdżownice będą miały stały dostęp do pokarmu, ale również bakterie, dzięki którym temperatura w kompostowniku pozwala na przeżycie robakom. Mimo mrozów pamiętajmy również o tym, aby w miarę możliwości utrzymywać wilgoć. W jaki sposób? Oczywiście nie powinniśmy lać wody prosto w kompostownik bo chłodne dni, które zapewne są przed nami sprawiłyby, że mogłaby wyginąć spora populacja naszych małych przyjaciół. Ja po prostu namaczam kilka kartonów w wodzie i kładę na sam wierzch. Wyższa temp. w kompostowniku sprawia, że woda przesiąka w ziemię. Nie są to duże ilości, wiadomo, ale lepsze to niż nic. Pamiętajmy również, aby ograniczyć utratę ciepła. Ja na samej górze mam starą kołdrę oraz plandekę wodoszczelną. Sam kompostownik okryłem workami w których znajdują się liście ( słoma, styropian ) przyciągają myszy. Sam kompostownik nie może być całkowicie zakryty, mimo mrozów, które nadejdą kompostownik musi mieć przewiew, inaczej robaki się poduszą. Mimo małych rozmiarów, te malutkie, pełzające robaczki nie są głupie i wiedzą, że kiedy zbliża się mróz, lepiej skryć się w sam środek swojej dżdżowniczej aglomeracji.
Witam kochani, mam na imię Bartek i od 3 miesięcy prowadzę hodowlę dżdżownicy kalifornijskiej. Hodowlę prowadzę w 40 litrowym plastikowym pojemniku w piwnicy gdzie temperatura wynosi średnio 17 stopni. Robaczki mają się dobrze, apetyt im dopisuje a i chyba warunki im sprzyjają. Mam już dość sporo kokonów a więc i nie długo pojawią się młode robaczki. Natomiast ostatnio zauważyłem iż moje kalifornijki mają nowych przyjaciół, w pojemniku pojawiło się miejscowo dość sporo żółtych robaczków zdjęcie poniżej. Chciał bym się was poradzić co to może być i jak mogę się tego pozbyć aby moje kalifornijki na tym nie ucierpiały.
Drodzy,
pojawiał się tu temat wazonkowców, na ogół jak się ich pozbyć. Fakt, że ich obecność wskazuje na nadkwasowość, więc nie najlepsze warunki dla dżdżownic, ale z tego co znalazłem, nic nie sugeruje ich negatywnego wpływu ani na dżdżownice ani na efekty końcowe. Poniżej cytat, sugerujący dobry wpływ na strukturę gleby, czy ktoś wie, czy ich odchody maja podobne własciwości jak dżdżownic?