Dżdżownice kalifornijskie hoduję od 15 lat. Sprowadziłam je do kompostownika w celu uzyskania drogocennego biohumusu. Przyjęło się, że słysząc Biohumus mamy na myśli płynny nawóz, a biohumus to przecież również kompost koprolitowy, najprościej ujmując grudki kałowe. To nawóz powstający w wyniku przetrawienia substancji organicznej, czyli wszystkiego tego co składujemy w pryzmie kompostowej, przez dżdżownice kalifornijskie. To bardzo bogaty i jeśli tak można powiedzieć "inteligentny" nawóz. Zawiera, co dla ogrodnika jest bardzo ważne, żywe mikroorganizmy tak potrzebne do prawidłowego rozwoju i zdrowotności gleby a co za tym idzie dalej i roślin. Do celów handlowych jest pozyskiwany w specjalny sposób. My z mężem na własny użytek wypracowaliśmy sobie własny sposób. Do tego celu zaadaptowaliśmy stary betonowy silos służący poprzednim właścicielom do produkcji kiszonki dla zwierząt gospodarczych.
Podane wyżej wymiary dotyczą jednej pryzmy w kompostowniku, w powyższym kompostowniku znajdują się trzy takie pryzmy.
Mąż odpowiednio zabezpieczył dno kompostownika by spływający płyn nie przesiąkał w podłoże, wbudował w dno kompostownika dwa zbiorniki do których spływa ciecz będąca produktem "ubocznym" przy produkcji kompostu. Przy produkcji kompostu przy pomocy dżdżownicy kalifornijskiej potrzebna jest wysoka wilgotność, jeśli nie ma długo opadów deszczu kompost jest podlewany wodą deszczową, lub z własnej studni, nigdy wodociągową.
Po zapełnieniu zbiorników płyn przelewany jest do beczek i innych zamkniętych pojemników. Ważne- nigdy nie składujemy w pryzmie zarażonych czy chorych odpadów, te są palone. Nie składujemy też resztek roślin co do których jest podejrzenie, że są nasycone metalami ciężkimi. Biohumus w formie płynnej działa szybciej i szybciej można obserwować jego efekty niż kompostu. W sklepach można spotkać Biohumus różnych producentów, niestety w większości płyn sprzedawany w butelkach nie ma nic wspólnego z Biohumusem poza zabarwieniem. Producenci uzdatniają Biohumus składnikami mineralnymi wciskając nam jaki to dobroczynny wzbogacony nawóz nam dostarczają, tylko, że w takim nawozie nie ma życia, jeśli przed "uzdatnieniem" żyły w nim jakieś mikroorganizmy, to skutecznie przez owo "wzbogacanie" zostają zabite i w efekcie pod nazwą Biohumus mamy nawóz mineralny jakich wiele na półkach sklepowych.
Dżdżownice zimują w kompostowniku i nic im się nie dzieje, przy tak wysokiej i szerokiej pryzmie nie ma szans na całkowite jej przemarznięcie, tym bardziej, że dżdżownice wytwarzają dość wysoką temperaturę. Schodzą więc w głąb pryzmy i tam do wiosny spokojne przeżywają. W razie bardzo mroźnej i bezśnieżnej zimy dodatkowo pryzmy okrywamy słomą. Uprzedzając pytania, nie mam problemu z gryzoniami.