Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Mój zielony, magiczny świat... :)

Pokaż wątki Pokaż posty

Mój zielony, magiczny świat... :)

Eve 11:58, 28 sty 2013


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 1128
Witaj Green Ciekawe jak masz na imię ?
Uśmiałam się jak norka czytając Twoje wpisy
Nie martw się, każdy miał takie początki i każdy najpierw metodą prób i błędów dziergał sam, kupując i wyrzucając rośliny, które nie jak nie chciały u nas zamieszkać, wsadzając kwasolubne w ziemię zdecydowanie zasadową, ja tak miałam nie uwzględniając kaprysów naszego klimatu i sądząc, że prusznik musi przezimować w naszym klimacie, skoro tak bardzo mi się podoba, itd, itd
Twoja trawa wcale nie jest taka zła Jest tam przecież ponad 50 % trawy!
Ostatnio przerabiając ogród, już chyba po raz 30ty, robiliśmy mały trawniczek i uwierz mi miałam w nim jeszcze więcej chwastów niż ty, z tym, że ich różnorodność była dużo większa...

Po prostu, nasiona chyba były zanieczyszczone ( tak sobie to tłumaczę ) ale też sialiśmy trawę w momencie kiedy siały się wszystkie chwasty u sąsiadów, no i pewnie niezbyt dokładnie oczyściliśmy glebę przed sianiem.

Tak więc uszy do góry, słuchaj co radzi Danusia, przeczytaj dekalog i naucz się na pamięć i ruszaj do pracy Masz jeszcze trochę czasu na przemyślenia

Pozdrawiam, na pewno będę śledzić Twoje zmagania i trzymać kciuki
____________________
ogród Ewy
Green 12:12, 28 sty 2013


Dołączył: 03 gru 2012
Posty: 66
Wkleje Wam hortensje z działki mojej Cioci Ani, dostałem od niej kawałek w prezencie zeszlego roku:

____________________
Mój zielony, magiczny świat W zielone gramy!!! :)
Green 12:16, 28 sty 2013


Dołączył: 03 gru 2012
Posty: 66
A Tu, żeby odczarować nostalgie spowodowaną pogodą, niech zapachnie nareszcie wiosną!!!!!


____________________
Mój zielony, magiczny świat W zielone gramy!!! :)
Gardenarium 17:42, 28 sty 2013


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77304
Mój zielony, magiczny świat

U góry jest twój kod podpisu. Zrób cytuj tego posta i zobaczysz ten kod, skopiuj go i wklej w podpisie w swoim profilu. POmiń słowa guote z nawiasami.
____________________
Danusia - Ogród nie tylko bukszpanowy cz.III*Część II*Część I*Wizytówka***Ogrodowisko-ogrody pokazowe*2 Wizytówka

Instagram Ogrodowiska
Milka 17:46, 28 sty 2013


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
I ja się witam i też mi się zdaje, ze kolejna wesoła osóbka nam się trafiła!!
____________________
Miłkowo - sezon 2022*** Miłkowo cz.I *** Wizytowka *** Miłkowo cz.II
Celina 18:39, 28 sty 2013

Dołączył: 21 lut 2012
Posty: 4816
Witaj
Ale ze mnie gapa! zrobiłam wpis na prv. A przeciez już byłam u Ciebie!
Ale to tylko dlatego ,że ogrodowisko rozrastaj sie w tempie błyskawicy !
pozdrawiam serdecznie
____________________
Celina - Moje poletko
Bogdzia 20:08, 28 sty 2013


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58526
Ja też wpadłam sie przywitac. Wesoły z Ciebie chłopak, dobrze bedzie czytac Twoje posty.Ziemi nie masz dużo to w jeden rok sie z nia rozprawisz , tylko ten plan wykonaj a potem już z górki. Pozdrawiam serdecznie.
____________________
Rododondrenowy ogród II. Rododendronowy ogród. Wizytówka-rododendronowy ogród
Green 15:51, 31 sty 2013


Dołączył: 03 gru 2012
Posty: 66
Czołem Ogordomaniacy
Witam Was w moją ukochaną pogodę świeżego przedwiośnia z przedzierającym się przez chmury słonkiem!
Dziś korzystając z tego, iż zacząłem ferie po długiej i zdanej sesji zabrałem się za ogródkowanie. Zachęcony wizją wczorajszego seansu „Chłopów”, gdzie to Maciej wyszedł w pole i zaczął siać wyszedłem na moje poletko. Wreszcie śnieg można wpisać w kosztorys strat (NARESZCIE!!! Warto wiedzieć, iż należę do osób, które tolerują śnieg tylko i wyłącznie w Wigilię oraz dwa dni Świąt i to tylko po to, aby zgadzał się świąteczny obrazek skrzącego się śniegu stanowiącego tło migocącej choince). Ciepły wiatr, który jak śpiewała Halina Kunicka zna mnie bezbłędnie i to bez względu na to, czy wita mnie en face czy en trois quarts podpowiedział mi pewien niecny plan! Zbiegłem zatem szybko do piwnicy i z chłodu tzw. zimnej piwnicy wyjąłem cebule szafirków i narcyzów, które zostały mi po jesiennym sadzeniu. Nie zastanawiając się wiele - bo, co również warto podkreślić, z reguły poddaje się emocjom, suchą analizę faktów zostawiając sobie na później – Stwierdziłem, że posadzę je teraz, żeby zakwitły w domowych warunkach! W mojej ogrodowej serwantce znalazłem odpowiednie doniczki i zacząłem sadzić. Ziemia przyniesiona z podwórza zdążyła odpocząć i roztoczyła po całym domu cudowny zapach, coś pomiędzy jak określił to poeta „pierwszym kochaniem” a dziecięcą wręcz ufnością i radością. Za donice dla szafirków posłużyła mi waza po Babci. Kolor ziemi i jej faktura przywiodły mi na myśl rodzinne obiady z czarniną w roli głównej i naszła mnie jednocześnie myśl, że zarówno z składników zupy, jak i z cebulek kwiatów wychodzi coś, co pozwala człowiekowi choć na chwile znaleźć ukojenie… Jednak mój wysoce filozoficzny a mimo wszystko optymistyczny nastrój zburzyła wspominana już waza. Myślałem, że uda mi się w niej zrobić kompozycje mieszaną, ale z ledwością upchałem cebulki samych szafirków. Tak więc w ruch poszły szklane osłonki po storczykach (nieodżałowanej pamięci storczykach, które dokonały swojego żywota po przypadkowym wylaniu na nie wrzątku…), w których zamieszkały cebulki narcyzów! Jakie było moje zdumienie, jak okazało się, że i te storczykówki (prawie jak likierówki! Hmmm… Gdzie to podziała się ratafia, malutki kieliszeczek do popołudniowej herbatki - to jest to!) nie pomieściły wszystkiego! Zacząłem intensywnie myśleć, a nad moją głową pojawiła się żarówka jak u Pomysłowego Dobromira, jednocześnie pragnę podkreślić, że Dobromir na oko dysponował mniej więcej marną 60W a ja osylowałem w okolicach 200W! Skoro żarówka duża, to i pomysł, jaki się dzięki niej zaświecił jest niczego sobie! Jestem fanem hiacyntów pędzonych w szklanych „wazonikach”, przypomniałem sobie, że w piwnicy mam niewykorzystane wazoniki! I to ile? 6!!! Właśnie tyle ile cebulek narcyzów mi zostało! Dumny z siebie, zagryzając ową satysfakcje chlebkiem własnej produkcji poczułem się jak Audrey Hepburn w roli Holly G., gdy patrząc na witrynę u Tiffany’ego zagryzała francuskiego rogalika: może ogólnie jest to nieosiągalne, ale jak piękne są marzenia! Więc dokładnie tak! Może i guzik z tego wyjdzie poza zielonymi liśćmi, ale czegóż więcej potrzeba człowiekowi do szczęścia po wybitnie niezielonej zimie, jak najmniejsze źdźbło świeżo zielonej trawy czy listka?

Tu mały wiosenny akcencik
____________________
Mój zielony, magiczny świat W zielone gramy!!! :)
Zeta 15:58, 31 sty 2013


Dołączył: 15 kwi 2012
Posty: 5860
Green napisał(a)
Wkleje Wam hortensje z działki mojej Cioci Ani, dostałem od niej kawałek w prezencie zeszlego roku:


Jeessssss a czym ty ją tam karmisz ????? Piękna
____________________
Zeta-Roztoczanskie-klimaty
Green 16:45, 31 sty 2013


Dołączył: 03 gru 2012
Posty: 66
Zetko, hortka na zdjęciu to okaz mojej Cioci Ani, od której dostałem sadzonkę. Moja jest ok 1/4 tego, co jest na zdjeciu Z tego co wiem, to Ciocia jej nie dokarmia. Rośnie jak chwast, cała rodzina i przyjaciele zostali obdarowani sadzonkami tej hortensji Najzabawniejsze jest to,że jest nawet problem ze zlikwidowaniem jej. Ten ogromny okaz, który pokazałaś, to nie jedyny w ogrodzie Cioci, rośnie jeszcze w paru innych miejscach. Raz chciała jedną z nich wykopać i dać komuś w prezencie a na jej miejsce posadzić coś innego... Nie dało rady, w ziemi zostały niemrawe korzonki, z których na wiosnę odbiła na nowo!!!
____________________
Mój zielony, magiczny świat W zielone gramy!!! :)
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies