Nie wyobrażałem sobie tego fragmentu bez Variegatusów. Berberysy dla kontrastu a z tyłu już rosną jeżówki.
Tutaj widać ile trawnika sięgam zwykłą kosiarką. Przed rozchodnikami były żurawki, zmarnowały się i nie wiem czym zastąpić.
Reszta podkaszarką (dzisiaj siostra pomogła jedyna rzecz jaką robi w ogrodzie).
Ależ czysto!!! I ta wzruszona ziemia... Cudnie.
Variegatusy lubię, ale to kapryśne miskanty. Bardzo różnie u mnie rosną.
Przed rozchodniki może jakieś niskie rozplenice?