Cały czas pod górkę w tym sezonie, jak nie susza to wichura i ulewa która mi poniszczyła sporo roślin... Buk przed domem złamał się przy samej ziemi, klon nad stawem rozłupał się w połowie więc jedną trzeba było wyciąć, miskanty przez ten wiatr dziwnie kwitną a hortensje powyginane...Tak w skrócie.
Można uznać ten rok za najgorszy pod względem pogody od wielu lat.
Coś jeszcze w miarę wygląda to pokażę, staw się tylko broni.
Vanilki jeszcze sprzed wichury