Ledwo odszukałam swój wątek. Cztery dni przerwy miałam, bo drobnymi pracami zajęta byłam. Firanki córce szyłam, fryzjerkę zaliczyłam, pranko, prasowanko i takie tam...
Jutro zaczynam piec piernik, tzn. najpierw - jak wskazuje przepis - upiekę trzy blaty. Po trzech dniach ciąg dalszy.
Ewo - uśmiałam się. A dzisiaj u Ciebie leje? Bo u mnie tak, przez cały dzień
Gosiu- mam wyłuskanych ponad pół kilograma orzechów. Sama się zdziwiłam, że tak sprawnie mi to tym razem poszło. Może dlatego że dobrze podsuszone były i skorupy łatwo się łupały.
Dziś pogoda dołująca, ponuro i mokro.
Bogusiu, zaczynam jutro, ale jak Tobie nie pasuje to dzień, dwa dni później nie zrobi różnicy.
Iwonko - trafiłaś w sedno.