Jeszcze nie, ale wypuszcza dwa pędy. Pędziki na razie... To ci dopiero! Aż mi się wierzyć nie chce, bo narzekałaś, że nie chce Ci kwitnąć. Podlałam go raz florowitem, może dlatego podgonił?!
no tak a koper w tym roku to chyba dopiero jesienny dobry będzie mszyce z pączków zwalałam wczoraj rękoma dzisiaj znowu były, trzeba będzie popryskać, a poskrzypka też gromadnie wylega ale własnoręcznie ją gniotę
Aż mi się włos jeży... Właśnie się zachwycałam dzisiaj, ile mam pojedynczych koprów w ogrodzie - nie wiadomo skąd. Czyściutkich! Ale jutro pójdę z lupą, bom ślepa i pewnie mszycorów nie widziałam...
Elu, lepiej lupę zostaw w domu, bo jak zobaczysz ile tego tałatajstwa wszelakiego wśród i na roślinach bywa, to żadnej do ręki już nie weźmiesz, albo zemdleć możesz...))
Żaruję, oczywiście))
Wczoraj pokazałam borówki a dziś kolej na maliny. Wszystko się tu dzieje równocześnie: pączki, kwitnienie, przekwitanie i zawiązywanie owoców. Na dojrzałe owoce trzeba poczekać