Basiu, ja też się cieszę z tej dobrej prognozy pogody. Jeżeli tak będzie to już na pewno jedziemy na działkę. Przed wyjazdem chciałam przyciąć winogrona i inne krzewy. Jak przyjadę to biorę się za warzywniak. Już się nie mogę doczekać do soboty. Mam dwa wiaderka odpadków na kompost. Nareszcie się znajdą tam gdzie ich miejsce.
No, winogrona trzeba szybko ciać, bo potem straszliwie płaczą. Ja swoje zawsze tnę po opadnięciu liści. To wysoce mrozoodporna amerykańska odmiana i bardziej ozdobna niż jadalna. Ale na wino wyśmienita
Też mam zamiar zerknąć co się na działce dzieje. A nuż przebiśnieg jakiś wyszedł, i ciemiernik dalej kwitnie, i krokusik kiełek pokazał?
Ten migdałek okres świetnosci ma juz za sobą. W pewną zimę niemal wymarzł. Miałam go wywalić ale rozmyśliłam się. Odbił trochę od korzenia i regeneruje się już ze cztery lata. Hahaha, cierpliwa jestem, no nie?