Basiu, dziękuję, że zajrzałaś do mnie. Ależ Ty masz wyczucie

- trawa zebrinus, rzeczywiście będzie w tym roku podzielona i przesadzona. Przy tarasie pojawiła się spontanicznie, na samym początku, gdy zamierzyłam urządzić zaciszny taras, ale teraz, gdy tuje urosły z oddzieliły ogród od ulicy, bądzie zmiana koncepcji.
Jakieś dziesięć lat temu zaczęłam przygodę z ogródkiem działkowym, trwała cztery lata. Ogródek był z odzysku, więc zaczynałam od usuwania wszystkich betonowych ścieżek, śliw Mirabelek, murowanego kompostownika w najbardziej eksponowanym miejscu... nie wymienię wszystkiego, bo znasz wszystko z doświadczenia. Te lata wspominam bardzo dobrze, sąsiedztwo miałam życzliwe, zarządzający "beton" z epoki peerelu nauczyłam się tolerować, praca sprawiała mi przyjemność, wszystko robiłam sama, więc satysfakcja była spora. Potem musiałam się przeprowadzić.
Basiu czy też masz problemy z trawnikiem? Mój chorował i w zeszłym roku zdiagnozowałam przyczynę. Coś już wiem na ten temat i w tym roku starannie wezmę się za walkę z chorobą grzybową. Mam już odpowiednie fungicydy i kalendarz oprysków, może się uda, ale będziemy to robić wspólnie z sąsiadami i w tym samym czasie, ponieważ grzyb roznosi się z wiatrem
Pozdrawiam serdecznie i żałuję, że nie mogę dopisać "wiosennie", ale i jej się wkrótce doczekamy