Jeżeli chcesz krzaczki szałwii,to uszczknij,ja tak robię,ma ładniejszy pokrój.Wyszczypałam tez 3 cleome i czekam jak sobie z tym poradzi...eksperymentuję,mam sporo siewek.
Bogusiu, ten slabiutki z prawej, to Fatamorgana, to jest taki pośredni między żółtym a bordowym, w pomarańcz wpada. Żółty zamówiłam gdzie indziej, w maju przyślą
Basiu, po wschodach po prostu trzeba obniżyć temperaturę tym roślinkom - to jest chyba częste.
Cleome - miałam własne nasionka.
A to ciekawa jestem tego niecierpka.
O ja naiwna myślałam, że sama przygotuję ziemię do wysiewów (z własnych zasobów) - wszystko zamarznięte pod śniegiem na amen. Na początku coś tam rąbałam siekierką - teraz dałam spokój i też kupuję ale jakoś tej ziemi różna.
Basiu, muszę z Ciebie wziąć przykład w sprawie produkcji własnych roślin nie bacząc na to co się wkoło dzieje.
Trochę zaniedbałam siewki, za dzień dwa muszę je popikować. Twoja szałwia taka zdrowiutka (tfu, tfu, żeby nie zapeszyć )
w moim ogrodzie jeszcze biało.....
a tam gdzie prześwity i nie ma już śniegu,
trawa zaczyna się zielenić,
i rośliny na przekór wszystkiemu pchają się na świat
Witaj Basiu, zaglądam i widzę, że szałwia pięknie wzeszła. Ja mam, ale tę zwykłą lekarską - szarawe listki. Szałwia uwielbia gleby piaszczysto gliniaste, z dobrym drenażem wody, ale myślę, że Ty to dobrze wiesz - w końcu jesteś encyklopedią wiedzy ogrodniczej! Serdecznie Cię pozdrawiam