Kasiu wiesz co tak sobie myślę że pelargonie i petunie z wlasnego siewu to nie lada wyczyn! podziwiam Cię za to,ja przez przypadek kupiłam bardzo drogie nasiona petunii 2op i po mimo tego że mi wzeszły nie umiałam jej dopilnowac do końca,no może uchowaly mi sie jakieś 2 sadzonki,a o uprawie pelargonii nawet nie marzę...
Pozdrawiam serdecznie
Kasiu, nadrobiłam troszkę u Ciebie i kiedyś na dobre winko się wproszę z twoich własnych winogron (ale to pewnie za parę lat dopiero...) Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję za uznanie ale oprócz podlewania, to nic specjalnie im nie robiłam troszkę się wystraszyłam, bo po przesadzeniu petunii w te kaskadowe donice i wystawieniu na taras zaczęły im schnąć dolne listki! za ładnie to nie wygląda, ale wczoraj te suche listki poobrywałam, a dziś teściowa dzwoni, że jedna już kwitnie a i na innych kwiatostany widziałam, więc może jeszcze coś z nich będzie musze je dokarmić nawozem do pelargonii i petunii, to może będą lepiej wyglądały
pelargonie jeszcze czekają na wsadzenie w większe donice, może w niedzielę tym się zajmę
pozdrawiam :*
zgadza się, już się ładnie zazielenił muszę zrobić zdjęcie i podpytać Was kiedy wykonać pierwsze koszenie i kiedy wykonać dosiewkę
ale zaraz inaczej jak jest trawka
pozdrawiam
dziękuję ale w przyszłym roku obiecuję sobie, że mniejsza będzie produkcja moich maluchów, zobaczymy, czy wytrwał w postanowieniu
winko może i będzie, ale jeszcze nie teraz
pozdrawiam
a zapraszam serdecznie, będzie mi miło a za pare lat to już pewnie będzie co oglądać, bo na razie to jeszcze do ogrodu mi daleko i winogronka też jeszcze malusie ale sklepy są , więc można najwyżej kupić winko i tym Cię ugościć
pozdrawiam :*