wiem, że podpórka za mała, ale to tylko tymczasowa, bo docelowo tam będzie huśtawka z pergolą więc to to takie tylko rozwiązanie na teraz, miałam pod ręką to wykorzystałam
ale dzięki za czujność :*
pozdrawiam :*
dzięki
ale piknie to by było, jakbym ten warzywniak skończyła, a jutro ani pojutrze pewnie znów nie dam rady, bo cd upałów!
ale ja już coś wymyślę i będę działać dalej
buziak :*
Kasiu, zaglądam jak postępu prac....a tu zastaje takie piękne róże !!! Nie żartuj, że wszystkie u ciebie rosną...!!! Śliczne!!! U mnie marne 2 sztuki i to na dodatek systematycznie zżerane przez paskudy przebrzydłe (czytaj mszyce).
cieszę się, ze kolejnej osobie podobają się moje róże
wszystkie to moje skarby i to jeszcze nie wszystkie, niektóre jeszcze w pączkach
moje też mszyce przyatakowały, ale nie ze mną te numery, już dostały opryskiem po oczach