Żeby śnieg poczekał na zachodzące lub wschodzące słońce, wyobrażam sobie efekt na tych ośnieżonych połaciach, byłoby czarownie

Ach te wspomnienia ja akurat oczekiwałam dziecka, ale rano w sylwestra mus do pracy... do domu już nie dojechałam, dobrze, że rodzice mieszkali ok. km od pracy i postanowiłam skierować się do nich, ledwie doszłam i bukowałam u nich cały tydzień

A dziś miałam trochę jaśniejsze niebo, nawet słonko próbowało się przebić i trzeba było ponowne odśnieżanie dojazdu uskutecznić

Ale ci dosypało. U nas też śniegu sporo ale w ciągu dnia już się zaczął topić także na chodnikach i ulicach już jest szaro-bury i podtopiony ale w ogrodzie,je i w lesie jeszcze całkiem ładnie wygląda.

Obiecana odsłona krzyżyków
Mam nadzieję, ze coś już widzicie

GorAna napisał(a)

Obiecana odsłona krzyżyków
Mam nadzieję, ze coś już widzicie

Pięknie, jest już na co popatrzeć i kolory takie jakieś moje
Widać, ze niedługo finisz

Jeszcze nie połowy

Podziwiam wytrwałość i mrówczą pracę Będzie kolejne piękne rękodzieło.

paniprzyroda napisał(a)

Podziwiam wytrwałość i mrówczą pracę Będzie kolejne piękne rękodzieło.

Dzięki Mariolu
Ty doskonale wiesz, że takie prace są lekarstwem na nudne nicnierobienie

Moja babcia haftowała. Ja mam dwie lewe ręce do igły. za to kiedyś robiłam na drutach. Podziwiam zapał.

Dubel niestety ciągle mi się tak dzieje dziś. Pozdr.