Aniu, cudowne święta mieliście pewnie w nowym domku. Teraz czas cieszyć się każdą nową, własną rzeczą.
Pamiętam, jak my się wprowadzać mieliśmy do jeszcze niewykończonego domu, bo takie były czasy, że pieniędzy brakowało, a powodów do przeprowadzki miliony. Kąpiel w łazience ze ścianami z gołych pustaków sprawiała radość, bo to była nasza prywatna wanna

Córcia miała wtedy cztery latka i z radością wołała,: "Mamusiu, usiadanka gotowa", chodziło o toaletę, bo wcześniej korzystała z wychodka na dworzu
Sama radość was Aniu czeka. Jestem tego pewna i życzę z całego serca