Jestem szczęśliwa bo od poniedziałku juz sama umiem zejsc z tą ortezą przy pomocy jednej kuli i nawet z mała koneweczką i węzem, mały sekatorek już też w ręku miałam no i aparat i zaraz mi lepiej)
Też myślę, że tegoroczna wiosna napsociła, dziwna pogoda właściwie jest nadal.
Brak wody w ogrodowych, to nr 1, z nawożeniem działam tylko wiosną, potem brakuje czasu, ale nie zauważyłam, aby kwiaty były przez to mniejsze.
Tak, pesel zmusza do myślenia, jakby o wszystkim, również w kontekście ogrodu, bo nie wiem, jak głowa by chciała, ciało już tak nie podoła, zresztą, oboje ciągle pracujecie, jak my, nie wiem czy wiek emerytalny pozwoli skończyć z pracą..smutne to, bo kurczy się czas do nacieszenia ogrodem, choćby tylko w sezonie...ufff, ale się rozpisałam
Najpierw pochwale lilie, masz idealnie dobraną nazwę wątku, jestem nimi zachwycona
Świetny pomysł, ograniczyć, ujednolicić, to chyba nasze priorytety
Masz rację, do tuj ekipa, nie jest az tak drogo, no i bezpieczniej dla zdrowia, fajnie że już ,,zasuwasz"
My to nawet nie mamy co marzyć o emeryturze bo oboje z działalności swojej to wiesz jaka to emerytura więc i tak póki siły będa to będziemy pracować, my już nawet się zastanawiamy czy nie przenieść się do Czech tam się o wiele spokojniej żyje. Smutne to bo z każdym rokiem kurczy się ten czas no i jeszcze anomalia pogodowe i wiele innych czynnikow wokół.