Fajnie uchwyciłaś tą wiewiórkę

Dziś ostatni dzień ulewny. Potem odetchniemy. Jakoś dom przetrwał ten straszny tydzień, najwięcej razy pompa szła w czwartek. Teraz to z górki jak ma przestać do wieczora.

A największym wyzwaniem będzie koszenie. Muszę w przyszłym tygodniu ale czy się będzie dało?

Odnosnie wiewior w Lazirnkach tez ich od groma. Lataja wszedzie nikogo sie nie boja. Siadasz na lawce to do torby zagladaja czy sa orzech. Takie cwane.

Bedac kilka lat temu w Zakopcu przed moim balkonem rosly duze swierki. Co one na tych swierkach wyprawialy, pierwszy raz widzialsm jak wiewiora lata. Odleglosci 4 m pokonywaly skaczac rozpostarly lapki i lataly.
Kazdego ranka siedzialy na balkonie i czekaly na orzechy.

Nie mam blisko lasu wiec i wiewior nie bedzie.

Danusiu, bardzo dziękuję za pamięć i odwiedziny na mojej stronie.
Do Twojego ogrodu zaglądam regularnie..mimo, że nie zostawiam wpisów.

Pozdrawiam ze słonecznego dzisiaj Gdańska. Od paru dni u mnie jest tak przepiękne pogoda, że prawie cały dzień spędzam go w ogrodzie.